ASO / TISSOT

Triumf Marcela Kittela na siódmym etapie Tour de France był prawdopodobnie najtrudniejszy – Niemiec wyprzedził Edvalda Boasson Hagena o… 6 milimetrów!

Siódmy dzień rywalizacji to aż 213.5km z Troyes do Nuits-Saint-Georges. Przebieg etapu był dość „tradycyjny” – odjazd ucieczki, odpowiednia praca ekip sprinterów i finisz pomiędzy najszybszymi kolarzami Wielkiej Pętli. Swój trzeci sukces świętował Marcel Kittel (Quick-Step Floors), ale o wszystkim musiał rozstrzygać fotofinisz. Po świetnej walce Edvalda Boasson-Hagena (Dimension Data) sędziowie orzekli, że Norwegowi zabrakło… 6 milimetrów.

Różnica pomiędzy zwycięzcami to nie jedyna statystyka zanotowana na wczorajszym etapie. Firma Dimension Data zmierzyła, że na finałowych 500m Kittel uzyskał średnią prędkość 68km/h oraz maksymalną 70.49km/h zaledwie 32m przed „kreską” – idealnie wyliczony sprint!

Dzięki kolejnej akcji, która tym razem trwała 207.5km, Dylan Van Baarle (Cannondale-Drapac) awansował na drugie miejsce klasyfikacji uciekinierów. Przed nim jest Frederik Backaert (Wanty Groupe Gobert) – 391km. W sumie zawodnicy pokonali już 34.7% z 3540km całego Tour de France – to przelicza się na 1228km.

Lider, Christopher Froome (Team Sky) zanotował średnią prędkość 42.62km/h. W zeszłym roku, wygrywając swój trzeci Tour de France, Brytyjczykowi zmierzono 39.57km/h. Różnica spora, ale trzeba pamiętać, że największe góry jeszcze przed nami!

Poprzedni artykułGiro Rosa 2017: Claudia Cretti w stanie krytycznym po kraksie
Następny artykułJurajskie harce – zapowiedź 8. etapu Tour de France 2017
Menedżer sportu, fotograf. Zajmuje się sprzętem, relacjami na żywo i wiadomościami. Miłośnik wszystkiego co słodkie, w wolnym czasie lubi wyskoczyć na rower żeby poudawać, że poważnie trenuje.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments