fot. Michał Kapusta / naszosie.pl

Mistrz świata dziękuje kolegom za pomoc, Chris Froome pochwala organizatorów za ciekawą końcówkę, a Alberto Contador przyznał, że dziś noga nie podawała najlepiej. Zapraszamy na wypowiedzi po 3. etapie Tour de France 2017.

Peter Sagan (BORA – hansgrohe)

Przede wszystkim chce podziękować moim kolegom z grupy BORA – hansgrohe, bo wykonali dzisiaj fantastyczną pracę. Przez cały dzień utrzymywali mocne tempo na czele peletonu, a biorąc pod uwagę mocny wiatr nie było to łatwe. Trudna, techniczna końcówka wywołała sporo nerwowości w peletonie. Na sam koniec całkiem trudna wspinaczka na której BMC wykonało dobrą robotę dla Richie’ego Porte, który także zaatakował 800 metrów przed metą. To spowodowało, że na przedzie powstały niewielkie przerwy i postanowiłem to wykorzystać, ale wciąż było jeszcze daleko do mety i powiedziałem do siebie, że byłem źle ustawiony. Zacząłem sprint i wypiął mi się but i pomyślałem „kolejny błąd, co się dzisiaj dzieje?”, ale pojechałem dalej. Matthews prawie mnie pokonał, ale ostatecznie się udało. Jestem niesamowicie szczęśliwy po tym zwycięstwie.

Chris Froome (Team Sky)

Biorąc pod uwagę to jak ułożona była końcówka, ciasne zakręty, trochę wiatru to wszyscy musieli być nieco nerwowi. Wszyscy widzieli co stało się wczoraj na ostatnich 25 kilometrach i wszyscy chcieli być w odpowiednim miejscu, gdyby podobne sytuacje miały miejsce dziś.

Nie widziałem ataku Porte bo byłem nieco dalej. Na takim podjeździe zawsze będziemy widzieć górali którzy spróbują jakiegoś ataku. Oczywiście wielu sprinterów także chciało być z przodu, więc mieliśmy całkiem ciekawą, finałową rozgrywkę.

Alberto Contador (Trek – Segafredo)

Richie Porte zaatakował, ale nie miałem wystarczająco dużo siły i pozwoliłem innym mnie minąć bo uznałem, że to wciąż za daleko do mety. Po prostu nie miałem dość „paliwa” by zaatakować i utrzymywać mocne tempo do mety. Pomyślałem, że jeśli teraz zaatakuje to możliwe, że w dalszej części wyścigu za to zapłacę. Jutro jest kolejny dzień i zobaczymy jak się wszystko potoczy, ale póki co jestem zadowolony z tego jak się ten Tour układa. 42 sekundy które straciłem w czasówce to być może trochę dużo, ale za tydzień może się okazać, że ta strata wcale nie była tak istotna.

Poprzedni artykułNaszosowe oceny: Turbo Peter i taktyka Sky
Następny artykułTour de France 2017: Kto zagubił się w Longwy?
Licencjat politologii na UAM, pracuje w sklepie rowerowym, półamatorsko jeździ rowerem. Za gadanie o dwóch kółkach chcą go wyrzucić z domu. Jeśli już nie zajmuje się rowerami, to marnuje czas na graniu w Fifę. W trakcie Tour de Pologne zazwyczaj jest na Woodstocku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments