Fot. Bahrain-Merida

Ramunas Navardauskas (Bahrain-Merida) cierpi na arytmię serca, w związku z czym na przynajmniej miesiąc będzie musiał pożegnać się z rowerem. Natomiast Heinrich Haussler, który zmagał się z kontuzją lewego kolana, wrócił do treningów. 

Navardauskas przeszedł badania serca w Litewskim Narodowym Centrum Olimpijskim. Wykazały one arytmię serca, w związku z czym Litwin musi na przynajmniej miesiąc pożegnać się z jazdą na rowerze. Po tym okresie zostanie poddany kolejnym badaniom, która dadzą odpowiedź na pytanie, czy możliwy będzie powrót do treningów oraz do ścigania.

Czuję się w porządku, ale tęsknię za ściganiem. Odpoczywam w domu na Litwie i czekam na to, co powiedzą mi lekarze. Mam nadzieję, że to [arytmia serca] wynik przemęczenia ostatnimi dwoma sezonami, i że wkrótce wrócę na rower

– powiedział Navardauskas oficjalnej stronie internetowej drużyny Bahrain-Merida.

Ponownie trenuje już z kolei Heinrich Haussler, który dziesięć dni temu przeszedł drugą artroskopię kolana. Zabieg przyniósł oczekiwany efekt.

Po zabiegu wszystko jest dobrze, moje kolano nie boli i nie jest spuchnięte. Byłem już na pierwszym treningu, który przebiegł bardzo dobrze. Będę teraz poddawany rehabilitacji i zanim wrócę do normalnych obciążeń treningowych, będę wspierał moich kolegów z drużyny

– powiedział Heinrich Haussler.

Poprzedni artykułWout Poels: „Byłem pewien, że pojadę na Tour de France”
Następny artykułSzosowe mistrzostwa Polski: Adrian Kurek triumfuje w elicie!
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments