Brytyjczyk wraz z kolegami z ekipy spędził czwartek na rekonesansie osiemnastego etapu Tour de France z metą na Col d’Izoard.
Trzykrotny triumfator Wielkiej Pętlii trenował wraz z Michałem Kwiatkowskim, Christianem Kneesem oraz Peterem Kennaughem. Kwartet z Team Sky pokonał ostatnie 50 kilometrów etapu rozpoczynając od podjazdu na górską premię pierwszej kategorii umiejscowionej na Col du Vars, a następnie wspinali się 14 kilometrów do mety na Col d’Izoard.
Osiemnasty odcinek Tour de France będzie jednocześnie wyścigiem 'L’Etape du Tour”, czyli rywalizacją amatorów. Eksperci uważają, że to będzie kluczowy dzień dla losów całego wyścigu, zwłaszcza, że będzie to jeden z niewielu etapów z metą na podjeździe. Froome także zwraca uwagę, że będzie to niesamowita okazja dla amatorów by zmierzyć się z tą legendarną górą.
Każdy kto przejedzie tegoroczny L’Etape du Tour będzie miał prawdziwą ucztę. Oszałamiająca sceneria.
– napisał Brytyjczyk na Twitterze.
Kilka miesięcy temu Froome był także na rekonesansie w Pirenejach, gdzie zapoznawał się z trasą 12. etapu z Pau do Peyragudes, a 9. etap kolarze „zbadali” podczas niedawnego Criterium du Dauphine.
Z trenujących na Izoard wydaje się, że Knees i Kwiatkowski mogą być pewni miejsca w składzie Team Sky na Tour de France, a Kennaugh pokazał na „Delfinacie”, że także zasługuje na to, by znaleźć się w dziewiątce zawodników, którzy pojadą Wielką Pętlę.
