Jeśli kanały Eurosportu opanował turniej tenisowy Rolanda Garrosa, to znaczy, że sympatycy kolarstwa nie mają po co włączać telewizora. Pustkę pomiędzy zakończonym przed kilkoma dniami Giro a rozpoczynąjacym się w najbliższą niedzielę Critérium du Dauphiné, znakomicie wypełni książka o historii „różowego wyścigu” autorstwa Colina O`Briena.

Włoska mentalność i włoskie kolarstwo to dwie opowieści, których nie da się rozdzielić, by poznać, zrozumieć i zakochać się w największym kolarskim wyścigu w kraju pizzy, makaronu i wina – Giro d`Italia to jedna z najważniejszych i największych imprez sportowych na świecie, ale pozbawiona włoskich paradoksów, temperamentu i osobliwości, nie stworzyłaby wokół siebie legendy, którą można opowiadać na niezliczoną liczbę sposobów. Po swojemu przedstawił ją irlandzki dziennikarz mieszkający w Rzymie – Colin O`Brien.

Książka opatrzona jest wstępem komentatorów kolarstwa w polskim Eurosporcie – Tomasza Jarońskiego i Adama Probosza. Panowie toczą w nim dialog, w którym wyjaśniają swój stosunek do wyścigu Giro d`Italia, dzielą się najbardziej zapamiętanymi przez siebie edycjami, etapami, pojedynkami, a także czynią nawiązania do współczesności, których we właściwej części publikacji nie ma zbyt wielu.

W chronologicznym układzie opowieści o historii „różowego wyścigu”, największą część zajmują lata, w których pierwszych skrzypiec nie grały pomiary mocy, rowery z karbonowymi ramami czy niewiarygodnie obcisłe kostiumy do jazdy na czas. Filarem tej historii są przede wszystkim czasy, w których ci kolarze, którzy dysponowali dwustronnymi piastami, zatrzymywali się na podjazdach, by zmienić ustawienia napędu.

Napięcie, niczym w dobrym kryminale, budują opisy wielkich pojedynków Gino Bartalego i Fausto Coppiego w latach czterdziestych czy Francesco Mosera i Giuseppe Saronniego w latach siedemdziesiątych. Nie brakuje również anegdot jak chociażby ta o Fiorenzino Magnim, który w 1956 roku kontynuował jazdę ze złamanym obojczykiem, a sposobem na niemożność ciągnięcia kierownicy w górę na podjazdach było obwiązanie jej dętką, by zacięty Toskańczyk mógł ciągnąć za nią zębami.

„Giro d`Italia. Historia najpiękniejszego kolarskiego wyścigu” nie traktuje w gruncie rzeczy tylko o kolarstwie, bowiem autor nie pomija istotnych kontekstów, w jakie byli uwikłani kolarze, którym niejednokrotnie przyszło ścigać się w trudnych czasach zarówno dla samych Włoch, jak i dla świata. Dobrym przykładem jest wyżej wspomniany Magni, który należał do bersalierów, lekkiej piechoty, której żołnierze nosili charakterystyczne szerokie kapelusze z kogucimi piórami. Il Terzo Uomo podejrzewa się o to, że uczestniczył w bitwie o Valibonę, w której starli się zwolennicy Mussoliniego i antyfaszyści, z których większość zginęła, a reszta została aresztowana, a potem poddana torturom. Magni miał ich unicestwić będąc członkiem Republikańskiej Gwardii Narodowej, nowo powstałej żandarmerii Mussoliniego, utworzonej po odbiciu Il Duce z więzienia przez Niemców.

Colin O`Brien, zanim napisał recenzowaną książkę, był (i nadal jest) czynnym dziennikarzem opisującym bieżące wydarzenia sportowe. Pisze do czołowych światowych mediów kolarskich, m.in. magazynów „Rouleur”, „Peleton”, „Cyclist” i „Pro Cycling”. Wobec tego zrozumiała, aczkolwiek chwilami nużąca, wydaje się być jego tendencja do kronikarskiego prezentowania wydarzeń. Jest to jednak jedyna wada tej książki, jaką jestem w stanie wskazać.

Posłowie napisał Sylwester Szmyd, którego – jak sam twierdzi – to La Corsa Rosa uczyniła rozpoznawalnym i cenionym na całym świecie pomocnikiem wielkich liderów. „Sylwas” podkreślił również znaczenie tifosi, których nie ma nigdzie indziej na świecie, oraz nie zapomniał o morderczych podjazdach jak Gavia czy Mortirolo, które od stu lat skutecznie uczą pokory każdego, kto choć jeden raz je pokonał. Nie pominął ich także O`Brien, przywołując wielkie górskie pojedynki, które to przecież konstytuują tę dyscyplinę sportu.

Moja koleżanka powiedziała mi kiedyś, że gdy spędza wakacje nad Lago di Garda, niczego więcej nie potrzeba jej do szczęścia. Prawie się z nią zgadzam, zawsze dodając, że gdyby raz wybrała się tam w maju, przekonałaby się, że prawie robi wielką różnicę.

Ti amo infinitamente Giro!

Marta Wiśniewska

Autor: Colin O’Brien
Tytuł oryginału: Giro d’Italia: The Story of the World’s Most Beautiful Bike Race
Tłumaczenie: Bartosz Sałbut
Data wydania: 10 maja 2017
Cena okładkowa: 39,90 zł
Format: 140 x 205 mm
Liczba stron: 304 tekst i 8 zdjęcia
ISBN: 978-83-7924-845-2

 

Poprzedni artykułSkoda-Tour de Luxembourg: Gaudin otwiera rywalizację
Następny artykułTom Dumoulin wyróżniony przez króla Holandii
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments