Team Sunweb/LB/RB/Cor Vos

Lider wyścigu był najlepszy na szczycie Oropa i powiększył przewagę nad rywalami!

Czternasty etap Giro d’Italia miał długość 131km i jedną trudność – finałowy podjazd pod sanktuarium Oropa. Wspinaczka miała 11.7km długości z cięższą drugą częścią, gdzie średnie nachylenie osiągało 8%.

Po starcie tempo było bardzo wysokie i długo nie zobaczyliśmy ucieczki. Dopiero po 30km udało się oderwać Sergeyowi Lagutinowi (Gazprom-Rusvelo), Natnaelowi Berhane (Dimension Data) i Danielowi Martinezowi (Wilier-Triestina). Ich przewaga nie była jednak zbyt duża – peleton mocno pracował, by na Oropie odbyła się walka o etap i klasyfikację generalną.

W peletonie pracę wykonywały grupy „górali” – FDJ (Thibaut Pinot), Orica-Scott (Adam Yates) i Movistar (Nairo Quintana). Za ich sprawą akcja uciekających kolarzy zakończyła się 17 kilometrów przed metą. Na samym początku podjazdu mocniej na pedały nacisnął Jose Joaquin Rojas (Movistar), który „niechcący” wyskoczył z peletonu. Mistrz Hiszpanii zorientował się, że przesadził z dyktowaniem tempa i po chwili zwolnił, a taką okazję wykorzystał do ataku Diego Rosa (Team Sky).

Quintana nie chciał jednak pozwolić na odjazd i akcję Rosy skasował znany z występów w barwach CCC Sprandi Polkowice – Victor de la Parte. Po chwili kolejnego skoku spróbował Igor Anton (Dimension Data), a wysoko w peletonie jechał Jan Hirt z CCC. Po kilkuset metrach rozpoczął się festiwal ataków – swoich sił próbowali Zakarin, Yates czy Pozzovivo oraz także Quintana. Bardzo blisko jechał lider Tom Dumoulin, a problemy mieli Bauke Mollema i Thibaut Pinot.

3,5 kilometra przed metą na czele był Quintana wraz z Zakarinem i wówczas tempo podkręcił Dumoulin. To zauważył Kolumbijczyk i zostawił Rosjanina chcąc zyskać przewagę nad liderem. Kolarz Sunwebu jechał jednak fenomenalnie i za nic miał każde przyspieszenie Quintany, aż ostatecznie dogonił swojego największego rywala.

Ostatnie 1000 metrów na przedzie wyścigu znajdowała się czwórka zawodników – Dumouilin, Quintana, Mikel Landa i Ilnur Zakarin. Ku zaskoczeniu wszystkich na ostatnich metrach z sił opadł Quintana, a Dumoulin w  świetnym stylu skontrował atak Zakarina i sięgnął po etapowy triumf!

Poprzedni artykułBałtyk-Karkonosze Tour: Sylwester Janiszewski najszybszy w Lubaniu
Następny artykułTour of Norway: Dylan Groenewegen najlepszy w sprincie
Menedżer sportu, fotograf. Zajmuje się sprzętem, relacjami na żywo i wiadomościami. Miłośnik wszystkiego co słodkie, w wolnym czasie lubi wyskoczyć na rower żeby poudawać, że poważnie trenuje.
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
kijana86
kijana86

Nie chcę krakać (nie widziałem etapu), ale zwycięstwo na takim etapie zawodnika, który nigdy nie wygrał górskiego etapu brzmi co najmniej podejrzanie. Podobnie jak Bradley Wiggins typowy kolarz specjalizujący się w jeździe na czas nagle zaczyna dobrze jeździć w górach.

Jacek
Jacek

Pani Olu!
Myślę, że nie tylko ja czekałem dziś na tych parę chwil dobrej zabawy przy czytaniu Pani zapowiedzi etapu Giro, w których widać nie tylko Pani wyjątkowe poczucie humoru i finezyjny styl, ale też wnikliwą znajomość tematu. Mam nadzieję, że nie tylko ja mam taką nadzieję, że jutro i później do końca Giro znowu będziemy mogli dzięki Pani zaspokajać swoje literacko-kolarskie estetyczno-emocjonalne żądze (ciekaw jestem, jakby Pani skomentowała te głupoty, które tu popełniłem). Proszę nie zostawiać tylu biednych sierotek! No jak żyć? Jak żyć?

kijana86
kijana86

Redakcja usunęła mój komentarz na temat zwycięscy etapowego. Czy panuje tutaj jakaś cenzura?