Fot. Team Sky

Dwaj liderzy brytyjskiej drużyny Sky, Mikel Landa i Geraint Thomas, którzy leżeli w kraksie na dziewiątym etapie Giro d`Italia, jeździli podczas dnia odpoczynku na rowerach, a jutro obaj przystąpią do dziesiątego etapu wyścigu. Żaden z nich nie odniósł na tyle poważnej kontuzji, by konieczne było wycofanie się z rywalizacji. 

Badania przeprowadzone przez sztab medyczny Team Sky, nie wykazały żadnych poważnych uszczerbków na zdrowiu u obu kolarzy. Geraint Thomas wydaje się być tylko poobijany, a hiszpański dziennik AS donosił, że Landa przespał noc dobrze, ale cierpi na ból lewej nogi. Badanie MRI wykluczyło jednak złamania.

Obaj kolarze, podobnie jak pozostali, jeździli dziś na rowerach przeznaczonych do jazdy na czas. Obaj także podzielili się refleksjami na temat samopoczucia i nastawienia przed drugą częścią jubileuszowego wyścigu dookoła Włoch.

Czuję się dobrze, nie mam żadnych złamań. Miewałem gorsze kontuzje, więc i z tą będę w stanie sobie poradzić. Nie jest to jednocześnie wymarzona sytuacja, ale jutro powinno być trochę lepiej – zobaczę, na co będzie mnie stać.

Do zakończenia Giro pozostało jeszcze wiele ścigania. Będę starał się poprawić moją pozycję w klasyfikacji generalnej albo spróbować powalczyć o zwycięstwo etapowe. Będę podchodził do tego wszystkiego z dnia na dzień, ale oczywiście jutro podczas jazdy na czas dam z siebie sto procent

– powiedział Geraint Thomas w oświadczeniu prasowym Team Sky.

Nie czuję się aż tak źle. Mam trochę bolesnych zadrapań na skórze, co odczuwałem zwłaszcza, gdy się przebudziłem, ale generalnie czuję się lepiej niż wczoraj, co jest dobrym znakiem. Zobaczymy, jak będę czuł się jutro, ale wyniki badań są pozytywne, więc jestem dobrej myśli. Jeśli będę w stanie, to znajdę nową motywację i postaram się wykorzystać dobrą formę, w jakiej obecnie się znajduję

– powiedział Mikel Landa.

Geraint Thomas zajmuje obecnie 17. miejsce w klasyfikacji generalnej, a do lidera Nairo Quintany (Movistar) traci 5 minut i 14 sekund. Mikel Landa plasuje się na 44. pozycji ze stratą 27 minut i 6 sekund.

Poprzedni artykułZnamy trasę Tour de Pologne 2017!
Następny artykułMauro Vegni: „Nie chcę, by niedzielna kraksa zrujnowała cały wizerunek włoskiej policji”
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments