Zawodnik grupy Veloconcept wczoraj zajął drugie miejsce, ale dziś już sięgnął po wygraną na czwartym etapie Tour du Loir et Cher.
W przedostatnim dniu Tour du Loir et Cher na kolarzy czekał etap o długości 142 kilometrów ze startem i metą w Mantrichard. Profil był bardzo pofałdowany i można się było spodziewać dużej walki o klasyfikację generalną.
Od samego początku mieliśmy wiele ataków. Sporą pracę, aby skasować kolejne odjazdy musiała wykonywać ekipa An Post Chain Reaction. Odpuścili dopiero grupkę w składzie: Thomas Vauborzeix (AVC Aix-en-Provence), Magnus Bak Klaris (ColoQuick-Cult), Troels Ronning Vinther (Riwal Platform Cycling Team) i Marcus Faglum Karlsson (Team Tre Berg-Postnord).
Sytuacja uległa zmianie około 20 kilometrów przed metą, kiedy to Vinther i Klaris postanowili zaatakować z ucieczki. Duet zyskał kilkanaście sekund przewagi, a z peletonu z kontrą ruszyła trójka zawodników – Rasmus Guldhammer, Alexander Kamp (obaj Veloconcept) oraz Jonas Vingegaard (ColoQuick-Cult).
Po kilku kilometrach pościgu goniąca trójka doścignęła pozostałych zawodników i 3000 metrów przed metą czołowa piątka miała niecałą minutę przewagi nad peletonem, a to dawało im ogromne szanse na przyjechanie przed główną grupą. W sprincie po zwycięstwo etapowe najwięcej sił zachował Kamp i wygrał czwarty odcinek wyścigu. Za plecami Duńczyka przyjechali jego rodacy – Troels Vinther i Jonas Vingergaard.