Fot. Team Sky

Brytyjski dziennik „The Guardian” donosi, że do Brytyjskiej Agencji Antydopingowej (UKAD) trafił list autorstwa anonimowego, byłego pracownika Team Sky, w którym oskarża on drużynę o łamanie zasady no needles (w dosłownym tłum. bez igieł) wprowadzonej przez Międzynarodową Unię Kolarską (UCI) w maju 2011 roku. 

W liście, którego anonimowy autor nazywa siebie „osobą ze środka” Team Sky, napisano, że od końca 2010 roku, a więc pierwszego roku działalności drużyny, podawano jej kolarzom Fluimucil oraz inne substancje przyspieszające regenerację.

List w połowie lutego bieżącego roku otrzymał Damian Collins, przewodniczący komisji brytyjskiego parlamentu, która prowadzi śledztwo w sprawie możliwych nieprawidłowości w Team Sky i British Cycling. Kopię korespondencji widział William Fotheringham, autor artykułu, który od momentu powstania chluby brytyjskiego kolarstwa miał wstęp za jej kulisy, między innymi podczas przygotowań do zwycięskiego wyścigu Tour de France 2012.

Informacje zawarte w liście pokrywają się z dziennikarskim śledztwem prowadzonym przez dziennik „The Guardian”. W styczniu gazeta dowiedziała się z innego źródła, że lekarze zatrudnieni w Team Sky domięśniowo podawali zawodnikom witaminy i aminokwasy, aby przyspieszyć regenerację.

Fluimucil to handlowa nazwa acytelocysteiny, aminokwasu odgrywającego istotną rolę w syntezie glutationu, obecnego w mięśniach przeciwutleniacza odpowiadającego za regenerację. Fluimucil jest także powszechnie stosowany jako lek wykrztuśny. Według dr. Richarda Freemana, byłego lekarza „niebiańskich”, tak zwana tajemnicza paczka dostarczona mu po ostatnim etapie Critérium du Dauphiné 2011, zawierała właśnie Fluimucil, który miał zostać podany Bradleyowi Wigginsowi za pomocą nebulizatora, by oczyścić jego drogi oddechowe.

Obecny lider Team Sky, Chris Froome, przyznał w styczniu tego roku, że gdy ścigał się w ekipie Barloworld, otrzymał domięśniowo Fluimucil. Nic dziwnego, bowiem taka praktyka była powszechnie stosowana w peletonie, a zakaz UCI z 2011 roku był reakcją właśnie na te działania. Autor listu uważa, że tajemnicza paczka zawierała także igły oraz witaminę B12. Jeśli Bradley Wiggins lub inny kolarz Sky otrzymał jakąkolwiek z tych substancji domięśniowo, to Team Sky złamał prawo, według którego nie można stosować iniekcji w trakcie oraz dwa dni po wyścigu.

Rzecznik Team Sky poinformował, że ani UKAD, ani żaden inny organ nie skontaktował się z drużyną w sprawie tych oskarżeń. Jednocześnie zapewnił, że Team Sky współpracuje z prowadzącymi śledztwo w tej sprawie. Z kolei dr Richard Freeman był niedostępny dla dziennikarza „Guardiana”.

Poprzedni artykułEkipa CCC Sprandi Polkowice okradziona!
Następny artykułSkład CCC Sprandi Polkowice na Amstel Gold Race
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments