Według wstępnych wyników nowym liderem Volta a Catalunya został Jose Joaquin Rojas. Jego miejsce jednak zajął Alejandro Valverde z powodu trzyminutowej kary dla Rojasa.
Rojas został ukarany za to, że podczas czasówki popychał dwójkę swoich kolegów – Nelsona Oliveirę oraz Andreya Amadora. Portugalczyk i Kostarykańczyk również z tego powodu ucierpieli i dostali kolejno jedną i dwie minuty kary. Jak poinformował komisarz UCI Ernesto Maggioni, protest złożyły dwie grupy – BMC oraz Trek – Segafredo. Szczególnie pokrzywdzeni mogą się czuć Jima Ochowicza, którzy przegrali z Movistarem o 2 sekundy.
„Widzieliśmy podczas transmisji TV, że Rojas popychał innych zawodników, a jest to zabronione w trakcie wyścigu. Za każde popchnięcie jest minuta kary dla popychającego i popychanego. Rojas był ostatnim w linii zawodników i słabł na podjeździe. Popychał kolegów, by zajęli jego miejsce w szeregu.”
– tłumaczy Maggioni.
Dodatkowo każdy z wymienionych wyżej zawodników dostał dodatkowo karę w wysokości 200 franków szwajcarskich. Niejasny natomiast jest fakt, że ukarani zostali tylko trzej zawodnicy, tym bardziej, że korzyść w ogólnym rozrachunku odniosła cała grupa.
„słabł na podjeździe. Popychał kolegów”
Jeśli popychał, to sam się odpychał do tyłu i to mu raczej szkodziło niż pomagało, więc popychaniem mocniejszych – jeszcze bardziej tracił siły. BMC dostało chyba choróbki, bo ktoś był lepszy od nich…