Movistar

Według wstępnych wyników nowym liderem Volta a Catalunya został Jose Joaquin Rojas. Jego miejsce jednak zajął Alejandro Valverde z powodu trzyminutowej kary dla Rojasa.

Rojas został ukarany za to, że podczas czasówki popychał dwójkę swoich kolegów – Nelsona Oliveirę oraz Andreya Amadora. Portugalczyk i Kostarykańczyk również z tego powodu ucierpieli i dostali kolejno jedną i dwie minuty kary. Jak poinformował komisarz UCI Ernesto Maggioni, protest złożyły dwie grupy – BMC oraz Trek – Segafredo. Szczególnie pokrzywdzeni mogą się czuć Jima Ochowicza, którzy przegrali z Movistarem o 2 sekundy.

„Widzieliśmy podczas transmisji TV, że Rojas popychał innych zawodników, a jest to zabronione w trakcie wyścigu. Za każde popchnięcie jest minuta kary dla popychającego i popychanego. Rojas był ostatnim w linii zawodników i słabł na podjeździe. Popychał kolegów, by zajęli jego miejsce w szeregu.”

– tłumaczy Maggioni.

Dodatkowo każdy z wymienionych wyżej zawodników dostał dodatkowo karę w wysokości 200 franków szwajcarskich. Niejasny natomiast jest fakt, że ukarani zostali tylko trzej zawodnicy, tym bardziej, że korzyść w ogólnym rozrachunku odniosła cała grupa.

Poprzedni artykułPierwiastek chaosu – zapowiedź Dwars door Vlaanderen 2017
Następny artykułGreg Van Avermaet: „Nikogo nie muszę się bać”
Licencjat politologii na UAM, pracuje w sklepie rowerowym, półamatorsko jeździ rowerem. Za gadanie o dwóch kółkach chcą go wyrzucić z domu. Jeśli już nie zajmuje się rowerami, to marnuje czas na graniu w Fifę. W trakcie Tour de Pologne zazwyczaj jest na Woodstocku.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Andrzej_T
Andrzej_T

„słabł na podjeździe. Popychał kolegów”
Jeśli popychał, to sam się odpychał do tyłu i to mu raczej szkodziło niż pomagało, więc popychaniem mocniejszych – jeszcze bardziej tracił siły. BMC dostało chyba choróbki, bo ktoś był lepszy od nich…