BMC Racing Team / (c) TDWSport.com

Szanse na walkę o żółtą koszulkę przepadły Australijczykowi dość szybko, ale kolarz BMC nie zamierza składać broni w wyścigu Paryż – Nicea.

Richie Porte stracił na drugim etapie niemal 15 minut i stracił jakiekolwiek nadzieje na dobry wynik w klasyfikacji generalnej. Brak presji związanej z walką o zwycięstwo w całym wyścigu Tasmańczyk obraca jednak w sukces.

„Oczywiście mimo tego, że nie liczę się w walce o wygraną to mam coś do udowodnienia. Chcę także odwdzięczyć się jakoś drużynie, która jest tutaj bardzo mocna. Wygrałem tutaj przecież dwa razy, a teraz tak ten wyścig mi się „odgryza”. To przecież jeden z najtrudniejszych startów w sezonie.

Chciałbym wygrać etap, bo to najlepszy sposób na odegranie się. Rok temu Contador zaatakował na Col de Peille podczas ósmego etapu, ale to może być trochę za późno dla mnie. Mam nadzieję, że ze względu na to, że mam spore starty to pozwolą mi odjechać.”

Na czasówce pod Mont Brouilly Porte zajął miejsce w czołowej dziesiątce, ale wynik ten nie do końca jest miarodajny. Początkowy, płaski odcinek, kolarz BMC przejechał spokojnie, ale gdy tylko droga zaczęła piąć się w górę to okazało się, że na podjeździe Porte był najszybszy.

„Byłem szybki pod górę, ale to była moja pierwsza czasówka od czasu zeszłorocznego Tour de France, a dodatkowo jeździmy teraz na nieco innych rowerach. Po ciężkim początku tygodnia morale jednak idą w górę i jestem przygotowany na kolejne dni.

Na poniedziałkowym etapie chyba też źle się ubrałem. Byłem na początku podzielonej grupy, a to przecież jest jasne, że nie wygrasz tego wyścigu dwa razy jeśli nie potrafisz jeździć na rantach. Ważne były szczegóły, do tego raz znalazłem się poza drogą. Dla tych, którzy widzieli te dwa etapy z bliska, będzie to pamiątka na lata.”

-wspomina Australijczyk.

Po czasówce faworytem do wygrania wyścigi jest Francuz Julian Alaphilippe (Quick Step Floors) i może być pierwszym reprezentantem gospodarzy który wygra Paris – Nice od czasów Laurenta Jalaberta w 1997 roku. Porte również uważa, że to Alaphilippe ma największe szanse na wygranie całego wyścigu.

„Alaphilippe jest bardzo mocny, podobne jak Dan Martin. W każdym razie wyścig jeszcze się nie skończył i kolejne dni będą zupełnie inne niż pierwsze, wietrzne etapy. Julian [Alaphilippe] wręcz fruwa i jeśli wygra to w pełni zasłużenie.”

-podsumowuje Porte.

Poprzedni artykułTirreno-Adriatico: Orica-Scott straciła dwóch kolarzy
Następny artykułTirreno-Adriatico: Sagan i wszystko jasne!
Licencjat politologii na UAM, pracuje w sklepie rowerowym, półamatorsko jeździ rowerem. Za gadanie o dwóch kółkach chcą go wyrzucić z domu. Jeśli już nie zajmuje się rowerami, to marnuje czas na graniu w Fifę. W trakcie Tour de Pologne zazwyczaj jest na Woodstocku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments