Abu Dhabi Tour

Drugi wyścig etapowy tego sezonu zaliczany do kalendarza WorldTour będzie pojedynkiem największych gwiazd – zarówno w klasyfikacji generalnej jak i na sprinterskich etapach.

Ściganie w Abu Dhabi składa się z czterech etapów – trzech sprinterskich oraz królewskiego, który kończy się Jabel Hafeet. Wspinaczka rozstrzygająca o losach wyścigu ma 11km ze średnim nachyleniem 8%. 3km przed metą czeka najtrudniejszy moment – 11%.

Jako pierwsi swoje pojedynki będą rozgrywać sprinterzy, którzy celują w dwa pierwsze etapy oraz finałowy odcinek na torze Formuły 1 Yas Marina. Wśród faworytów w wyścigu o koszulkę znajdują się:

Marcel Kittel (Quick-Step Floors) – w tym sezonie zwyciężył już na trzech etapach i w klasyfikacji generalnej Dubai Tour. Niemiec odbudował się w belgijskiej grupie i znowu stał się jednym z najlepszych sprinterów świata.

Mark Cavendish (Dimension Data) – chociaż w obecnym sezonie Manxman nie błyszczy, to zawsze trzeba go uważać za jednego z faworytów. Chociaż w zeszłym roku Brytyjczyk przygotowywał się do Igrzysk Olimpijskich i startu na torze, to zdołał wygrać cztery etapy Tour de France. Tym razem Cav skupia się już tylko na Wielkiej Pętli i zapewne jego forma stopniowo będzie rosła.

Andre Greipel (Lotto-Soudal) – mistrz Niemiec przyjedzie do Zjednoczonych Emiratów Arabskich po niezłym występie w Volta ao Algarve, gdzie wygrał jeden etap i raz był drugi. Gorilla jeździ na wysokim poziomie przez cały sezon i spróbuje powiększyć imponującą kolekcję prawie 140 wygranych w karierze.

Caleb Ewan (Orica-Scott) – Australijczyk wraca do ścigania po przerwie od znakomitego w jego wykonaniu Tour Down Under. Filigranowy sprinter wygrał tam wszystkie płaskie etapy pokonując m.in. Petera Sagana (BORA-hansgrohe). Czy powtórzy sukcesy w ZEA? Będzie ciężko.

Elia Viviani (Team Sky) – Włoch w zeszłym roku zdobył złoto olimpijskie (wyprzedził m.in. srebrnego Marka Cavendisha) i teraz spokojnie skupił się na szosie. Na razie nie odniósł żadnego zwycięstwa, ale czterokrotnie zajmował drugie miejsce na etapach w Argentynie i Dubaju. W zeszłym sezonie w Abu Dhabi był drugi i trzeci – czas na wygraną.

Ciekawie zapowiada się także rywalizacja o klasyfikację generalną. W zeszłym roku Abu Dhabi Tour zamykało sezon, a najlepszy okazał się Tanel Kangert (Astana). Zmieniony termin wyścigu z pewnością wpłynie na formę niektórych górali, ale patrząc na wstępną listę startową widać, że nudno nie będzie.

Rafał Majka (BORA-hansgrohe) – mistrz Polski wraca do ścigania po dłuższej przerwie od debiutu w Mallorca Challenge. Forma w Abu Dhabi będzie sporą niewiadomą, bo Rafał przyjedzie na Półwysep Arabski prosto ze zgrupowania w Sierra Nevada. Liczymy jednak na to, że noga będzie podawać, a Rafał powalczy o triumf na Jabel Hefeet. Pamiętajmy też, że głównym celem sezonu jest Tour de France, więc forma w lutym nie musi być najwyższa.

Nairo Quintana (Movistar) – Kolumbijczyk chce w tym sezonie dokonać wielkiej rzeczy i zdobyć dublet Giro d’Italia i Tour de France. Zwycięzca zeszłorocznego Vuelta a Espana od stycznia imponuje formą – w Vuelta a Comunitat Valenciana ze sporą przewagą wygrał na królewskim etapie i sam „przestraszył się”, że ma tak dobre nogi. Być może w Abu Dhabi kolarz Movistaru spróbuje jechać nieco spokojniej, ale ambicja może go pociągnąć ku zwycięstwu.

Alberto Contador (Trek-Segafredo) – El Pistolero o występie w Abu Dhabi zdecydował przed kilkoma dniami. W Ruta del Sol przegrał z Alejandro Valverde zaledwie o sekundę, ale w górach atakował i pokazywał agresywny styl jazdy, który przyniósł mu tylu fanów i wygranych. Pierwszym celem sezonu Hiszpana jest Paryż-Nicea, więc noga w drugiej połowie lutego powinna podawać.

Romain Bardet (AG2R La Mondiale) – Francuz w Omanie cieszył się, że jego forma rośnie z dnia na dzień. Kraksa na królewskim etapie nie pozwoliła mu walczyć o końcowy triumf, ale skoro przed walką na Jabel Hafeet są dwa etapy na kolejne „rozkręcenie” nogi, to na szczycie Bardet będzie groźny.

Vincenzo Nibali (Bahrain-Merida) – Enzo w Abu Dhabi zaliczy swój drugi występ w barwach nowej ekipy. Rekin dość spokojnie buduje formę na jubileuszowe Giro d’Italia, ale w poprzednich edycjach wyścigu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich był czwarty i dziewiąty w klasyfikacji generalnej. Skoro tak dobrze było na zakończenie sezonu, to na rozpoczęcie powinno być jeszcze lepiej?

Rui Costa (UAE Abu Dhabi) – Portugalczyk po zmianie barw (chociaż UAE Abu Dhabi powstało na miejscu Lampre-Merida) jest w bardzo dobrej dyspozycji. W San Juan wygrał etap i był piąty w klasyfikacji generalnej, a w Omanie trzykrotnie znalazł się na etapowym podium, a cały wyścig zakończył na drugim miejscu. Jabel Hafeet jest dłuższe niż ulubione wspinaczki mistrza świata z Florencji, ale dobra forma i… bliskość sponsorów dodadzą mu motywacji.

Fabio Aru (Astana) – lider kazachskiej ekipy, podobnie jak Nibali, celuje w tym roku w Giro d’Italia. Dopiero zakończony wyścig w Omanie potwierdził, że po kiepskim sezonie 2016 Aru wraca na odpowiednie tory – druga lokata na królewskim etapie z podjazdem pod Zieloną Górę i trzecia w klasyfikacji końcowej. Zawsze też Włoch może pomóc obrońcy tytułu Tanelowi Kangertowi i zaskoczyć rywali.

Abu Dhabi Tour odbędzie się w dniach 23-26 lutego. Transmisja w Eurosporcie.

Poprzedni artykułRuta del Sol: Wellens wygrywa ostatni etap, Paterski czwarty! Wyścig dla Valverde!
Następny artykułVolta ao Algarve: Etap dla Antunesa, generalka nie dla Kwiatkowskiego
Menedżer sportu, fotograf. Zajmuje się sprzętem, relacjami na żywo i wiadomościami. Miłośnik wszystkiego co słodkie, w wolnym czasie lubi wyskoczyć na rower żeby poudawać, że poważnie trenuje.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments