Zwycięstwo etapowe w ubiegłorocznym Tour de France, dwa drugie miejsca i trzecie miejsce w klasyfikacji górskiej, pozwoliły wierzyć Jarlinsonowi Pantano, że za trzy lub cztery lata stanie na podium wielkiego touru. Dziś ma 28 lat i rozpoczął nowy rozdział swojej kariery w drużynie Trek-Segafredo.
W sezonie 2016 robił wszystko, by zapewnić sobie kontrakt z drużyną rangi World Tour. Było bowiem wiadomo, że wraz z końcem sezonu ekipa IAM Cycling, w której ścigał się Pantano, przestanie istnieć.
Podczas piętnastego etapu Tour de France 2016 uciekał z Rafałem Majką (wówczas Tinkoff). Polak korzystał ze swojego doświadczenia i siedział Kolumbijczykowi na kole, po czym zaatakował. Pantano był jednak szybszy na finiszu, dzięki czemu wygrał etap, zyskując ogromną dawkę pewności siebie i wiary w to, że należy do grona kolumbijskich kolarzy, którzy mocno zaznaczyli swoją obecność w europejskim kolarstwie.
W latach osiemdziesiątych Lucho Herrera i Fabio Parra wygrywali etapy w trzytygodniowych wyścigach. W 1987 roku Herrera zwyciężył w hiszpańskiej Vuelcie, a także zdobył koszulkę najlepszego górala we wszystkich trzech wielkich tourach. Parra był drugi we Vuelcie i trzeci w Tourze. Lata dziewięćdziesiąte i pierwsza dekada lat dwutysięcznych także dawała Kolumbijczykom etapowe łupy i koszulki zwycięzcy klasyfikacji górskiej, ale na zwycięstwo rodaka w trzytygodniowym wyścigu musieli czekać do triumfu Nairo Quintany w Giro d`Italia 2014.
Jarlinson Pantano cieszy się, że trafił do amerykańskiej drużyny rangi World Tour, Trek-Segafredo, i ma nadzieję, że po czasie, gdy będzie pełnił role przede wszystkim pomocnicze, otrzyma szansę wygrania etapu w wielkim tourze, a nawet powalczenia o najlepszą trójkę. Może nastąpi to już w drugiej części bieżącego sezonu?
Nie jest jeszcze pewne, w którym z wielkich wyścigów weźmie udział, ale bardziej prawdopodobne jest, że pojedzie do Francji, gdzie cała drużyna będzie podporządkowana Alberto Contadorowi, który chce po raz ostatni w karierze wygrać Wielką Pętlę.
„Z Contadorem w drużynie być może jest bardziej istotne, by pojechać w Tourze zamiast w Giro. Cieszę się, że będę mógł dla niego pracować, ponieważ on jest wielkim kolarzem i dobrym człowiekiem,” powiedział Pantano portalowi CyclingTips.
Jego długoterminowe cele nie dotyczą tylko wygrywania etapów na wielkich tourach, czy zajęcia jak najlepszego miejsca w klasyfikacji generalnej. Pantano, podobnie jak jego idole z dzieciństwa, chciałby pewnego dnia założyć białą koszulkę w czerwone grochy.
„Tak, w przyszłości chciałbym założyć tę koszulkę, bardzo ją lubię i w Kolumbii jest ona wielkim symbolem,” przyznał Pantano.
Do tej pory w barwach drużyny Trek-Segafredo Pantano wystartował w wyścigu Tour Down Under, w którym zajął dwudzieste trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej, oraz w Cadel Evans Great Ocean Race, gdzie był pięćdziesiąty.