Zgodne z wcześniejszymi zapowiedziami, liderzy Quick Stepu zamienili się rolami na 2. etapie wyścigu Vuelta a San Juan, dzięki czemu również i Tom Boonen mógł rozpocząć sezon od budującego pewność siebie sukcesu. Utytułowany Belg wyraził zadowolenie z faktu, że jego przypuszczenia dotyczące właściwego przebiegu przygotowań znalazły tak wczesne potwierdzenie.
Każdy z dotychczasowych 15 sezonów Boonena w zawodowym peletonie okraszony był co najmniej jednym zwycięstwem i możemy mieć już pewność, że tak pozostanie na zawsze. 36-letni kolarz Quick Stepu już wielokrotnie podkreślał, że do ostatnich 11 tygodni swojej imponującej kariery przygotowywał się wyjątkowo skrupulatnie, jednak znalezienie potwierdzenia wysokiej formy już w w San Juan przyjął z dużą ulgą.
„Odniesienie zwycięstwa na samym początku sezonu jest dla mnie bardzo ważne,”
– powiedział Cyclingnews tuż po zakończeniu wtorkowej rywalizacji.
„Już wczorajszy dzień zakończył się dla nas sukcesem. Nasz plan zakładał, że wczoraj [w poniedziałek] pojedziemy na Gavirię, a dzisiaj na mnie. Bardzo się cieszę, że udało mi się wykorzystać daną mi szansę.”
Ostatni rok zmagań Boonena osiągnie swój punkt kulminacyjny na początku kwietnia, kiedy to będzie on walczył o swoje historyczne piąte zwycięstwo w Paris-Roubaix. Właściwa część sezonu tak czy inaczej kończyła się dla zawodnika Quick Stepu wczesną wiosną, jednak w tych okolicznościach tym ważniejszy był dla niego mocny start.
„To daje mi istotne potwierdzenie. Dowodzi, że nie myliłem się odnośnie mojej formy i że wszystko zmierza we właściwym kierunku.”