Mamy dopiero piąty dzień stycznia, a na Antypodach kolarze już się ścigają. Kolejny już tytuł mistrza Australii w samotnej walce z czasem zdobył kolarz BMC, Rohan Dennis. Jeszcze przed tygodniem 26-latek zażywał antybiotyki, a jego forma pozostawała niewiadomą. Drugie miejsce zajął Luke Durbridge ( Orica-Scott), a na najniższym stopniu podium stanął Ben Dyball.

Pierwszym liderem rywalizacji został Cameron Wurf (Cylance Pro Cycling), który czterdziestokilometrową trasę przejechał w 55 minut i 13 sekund. Poźniej Wurfa wyprzedził Brendan Canty, który w swoim pierwszym wyścigu w barwach Cannondale- Drapac, pokonał trasę w 54 minuty. Kolejny dobry czas należał do Michaela Hepburna ( Orica- Scott), po chwili Hepburna wyprzedzili Dyball i Durbrdge. Jednak niekwestionowanym zwycięzca został Rohan Dennis, który trasę przejechał w 50 minut i 59 sekund. Drugiego na mecie Durbidge’a wyprzedził o 58 sekund, a trzeciego Dyballa o 1 minutę i 39 sekund.

„Przed dzisiejszym startem byłem trochę zdenerwowany, nie widziałem jak to się wszystko potoczy. Miałem świadomość, że moim największym rywalem będzie Luke Durbridge, ale szczęście mi dopisało i mogę po raz kolejnych świętować triumf w mistrzostwach mojego kraju. Ten wynik to na pewno dobry prognostyk, przed tegorocznym sezonem i mam nadzieję, że będzie tylko lepiej,”

– mówił po wygranej kolarz BMC Rohan Dennis.

Dennis jest drugim kolarzem, który dwa razy z rzędu zdobył mistrzostwo Australii w jeździe na czas. Pierwszym zawodnikiem, który tego dokonał był Luke Durbridge w latach 2011-2012.

Poprzedni artykułAlexander Kolobnev zakończył karierę w wieku 35 lat
Następny artykułByły szef WADA: „Rosjanie byli gorsi od Armstronga”
Student politologii Uniwersytetu Wrocławskiego. Jego pasja to od zawsze kolarstwo. Zimą dla miłej odmiany biega na nartach. Uwielbia psy i włoską kuchnię.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments