Fot. Giro d`Italia

Trasa przyszłorocznego Giro zostanie zaprezentowana w najbliższy wtorek, ale niektóre szczegóły wyciekły do lokalnej prasy we Włoszech. Kolarze w walce o różową koszulkę odwiedzą niemal wszystkie podjazdy, które sprawiły, że Giro d’Italia stało się tak legendarne.

Podjazd pod Blockhaus w centralnych Apeninach będzie pierwszą metą na szczycie przed bardzo istotną „winną” czasówką, która tym razem odbędzie się w Umbrii. W ostatnim tygodniu kolarze mają dwukrotnie jechać przez Stelvio, a jeden z etapów będzie się kończyć podjazdem pod Santuario di Oropa.

Pomimo pogłosek o tym, ze wyścig zakończy się w Rzymie lub Wenecji jest niemal pewne, że zwycięzcę Giro poznamy na mediolańskim Piazza Duomo. Ostatnim etapem ma być krótka czasówka, podobnie jak w 2012 roku, kiedy to zwycięzcą został Ryder Hesjedal. Za Mediolanem przemawia też fakt, że jest to siedziba La Gazetta dello Sport oraz organizatora wyścigu – RCS Sport.

Początek wyścigu odbędzie się w piątek, 5. maja na Sardynii i będzie to trzeci raz w historii wyścigu. Kolarze przystąpią do etapu ze startu wspólnego na północy wyspy i pojadą z Alghero do Olbii. Drugiego dnia peleton pojedzie wzdłuż wschodniego wybrzeża i zafiniszuje w Tortoli, a trzeci etap zakończy się w Cagliari skąd nastąpi transfer na Sycylię. Wizyta na obu tych wyspach jest zachętą dla Fabio Aru i Vincenzo Nibalego by ci przyjechali walczyć na włoskich drogach. Dyrektor wyścigu Mauro Vegni obiecał, że setna edycja Giro odwiedzi jak najwięcej z 21 regionów Włoch i w ten sposób uczcić jubileusz. Również z tego powodu wyścig nie wyjedzie poza granice Włoch.

Po powrocie na kontynent kolarze wyruszą na północ Włoch przez Kalabrię i dojadą do Abruzji, gdzie znajdzie się m. in. meta na szczycie Blockhaus. Po drugim dniu przerwy peleton wciąż będzie kierował się na północ – przez Toskanię i Reggio Emillia. Etap 14 wystartuje w rodzinnym mieście Fausto Coppiego – Castellani, a etap do Bergamo będzie wiódł po trasach z tegorocznego Il Lombardia. Trzeci dzień przerwy kolarze zapewne docenią, bo ostatni tydzień rywalizacji to potężne góry. Królewski etap rozpocznie się od wspinaczki na Mortirolo, a po zjeździe będzie ich czekać droga do Stelvio od strony Valtelliny. Po zjeździe kolarze będą jechać ponownie na Stelvio, tym razem legendarną trasą z 48 zakrętami, a premia na wysokości 2748 m. n.p.m. będzie najwyższym punktem wyścigu i tam zostanie przyznana nagroda Cima Coppi. Stamtąd do mety w Bormio zostanie już tylko zjazd.

Kolejny dzień w Dolomitach również będzie istną drogą przez piekło. Potwornie ciężka runda poprowadzi przez Pordoi, Falzarego i Erbe, a ściganie zakończy się w Ortisei. Regiony wchodnie Friuli i Vento ugoszczą ostatnie górskie etapy. Pierwszy z nich poprowadzi przez Monte Grappa i zakończy się w stacji narciarskiej Piancavallo. Finałowy odcinek górski poprowadzi kolarzy do Asiago.

Finałowa mediolańska czasówka rozpocznie się na welodromie Vigorelli i wyłoni najlepszego z najlepszych w całym wyścigu.

Źródło: cyclingnews

Poprzedni artykułFran Ventoso z niechęcią przyjął wiadomość o powrocie hamulców tarczowych
Następny artykułFabio Aru wystartuje w Giro d’Italia i Vuelta a Espana?
Licencjat politologii na UAM, pracuje w sklepie rowerowym, półamatorsko jeździ rowerem. Za gadanie o dwóch kółkach chcą go wyrzucić z domu. Jeśli już nie zajmuje się rowerami, to marnuje czas na graniu w Fifę. W trakcie Tour de Pologne zazwyczaj jest na Woodstocku.
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
MGR
MGR

Wracając do trasy Tour de France 2017 to Froome może mieć problemy gdyż w ostatnich latach widać, że najsłabiej sobie radzi, kiedy kolarze od początku etapu narzucają wysokie tempo. W górach zdecydowana większość kolarzy jeździ wolno, więc tam Froome wytrzymuje, ale dzięki organizatorom nie będzie wielu gór i czasówki też zostały mocno skrócone, więc nie będzie czwartego zwycięstwa Brytyjczyka w wielkiej pętli.

grun
grun

Jak dobrze zrozumiałem Mortilolo i DWA!! razy Stelvio na jednym etapie… Dowalili do pieca 😀 Giro (jak zwykle) wygląda ciekawiej niż TDF i pewnie takie będzie.