Cannondale-Drapac

Po niezbyt udanym sezonie, amerykańska grupa planuje poważnie wzmocnić swój skład. Do niedawno zatrudnionych Sepa Vanmarcke’a i Taylora Phinney’a dołączyły trzy nowe nazwiska.

Zaangażowani zostali kolarze z Antypodów: Australijczycy William Clarke oraz Brendan Canty, a także Nowozelandczyk Thomas Scully. Wszyscy zawodnicy w sezonie 2016 jeździli w ekipie Drapac Professional Cycling, a ich przejście związane jest z zacieśnieniem współpracy pomiędzy Slipstream Sports (organizacją zarządzającą ekipą Cannondale), a Drapac Capital Partners (australijski holding zajmujący się nieruchomościami, właściciel drużyny ProContinental). Dodatkowo, do nowej ekipy przejdzie trzech dyrektorów: Tom Southam został nowym dyrektorem sportowym, Jonathan Breekveldt będzie zarządzał europejską bazą drużyny, a Keith Flory będzie odpowiedzialny za całokształt wyników ekipy.

Przypomnijmy, że współpraca pomiędzy Slipstream Sports, a Drapac Capital Partners rozpoczęła się na wiosnę, gdy ta pierwsza organizacja zaangażowała się w działalność młodzieżowej filii australijskiej ekipy, Drapac-Pat’s Veg. Podczas Tour de France rozszerzono zakres współpracy, Drapac stał się sponsorem tytularnym drużyny, a obecne przetasowania są naturalnym następstwem koalicji.

Manager drużyny Cannondale Jonathan Vaughters jest bardzo zadowolony z ruchów kadrowych:

Każda drużyna w tym okresie decyduje jak chciałaby się prezentować w kolejnym sezonie i my także o tym myślimy. Dołączyli do nas kolarze o znanych nazwiskach, tacy jak Sep i Taylor, którzy mogą mieć dobre wyniki w klasykach. A zatrudniając chłopaków z Drapacu możemy być spokojni o rozwój i głęboki skład. Scully i Canty to jeszcze mało doświadczeni kolarze, którzy dobrze rokują, natomiast Clarke ścigał się już na najwyższym poziomie i wygrał kilka wyścigów dla swojego teamu. Wszyscy powinni się idealnie wpasować do drużyny. Natomiast dołączająca kadra zarządzająca pomoże nam na wielu płaszczyznach: na szosie, w treningach oraz w innych obszarach działalności.

Najbardziej znanym zawodnikiem z nowego trio Cannondale-Drapac jest bez wątpienia William Clarke. 31-latek ma za sobą bardzo dobry rok w barwach Drapac – aż 5 zwycięstw, choć wszystkie w wyścigach kategorii 2.1. Wygrał prolog Jayco Herald Sun Tour, a następnie dwa etapy Tour de Taiwan, jazdę na czas w Osterreich Rundfahrt i etap Volta a Portugal. Ma już doświadczenie w ekipach World Tour. W 2011 roku jeździł w Leopard – Trek, a w 2013 w Argos – Shimano, zaliczył też staż w AG2R – La Mondiale w 2010 roku. Ostatnie trzy lata spędził zaś w Drapacu. Największym jego sukcesem jest wygrana etapowa w Tour Down Under w 2012 roku. W karierze zwyciężał również w etapach Tour of Japan, Tour of Kumano i Tour of Iran, czyli raczej wyścigach mniejszej rangi. W nowej ekipie dostanie kolejną szansę na pokazanie się w cyklu WorldTour. Sam kolarz z nadzieją patrzy w przyszłość w nowej ekipie:

Nie mogę się już doczekać ponownego ścigania się w WorldTour. Chcę nadal być częścią wspinaczki Drapacu na najwyższy poziom sportowy. Chcę również wygrywać niektóre wyścigi zarówno dla siebie, jak i dla drużyny. Moim celem jest także przejechanie jednego z Wielkich Tourów, w których nie miałem jeszcze okazji uczestniczyć.

Drugi z nowych nabytków ekipy jest Nowozelandczyk Thomas Scully. Kolarz ma już doświadczenie w ściganiu się w Europie. W karierze wygrał etap Tour de Normandie (w 2013 roku), a w tym sezonie zwyciężył na etapie Boucles de la Mayenne. To jego pierwszy rok w ekipie Drapac, wcześniej dwa lata spędził w australijskim teamie Madison-Genesis. Zdążył już poznać specyfikę ścigania pod skrzydłami Jonathana Vaughtersa, gdyż odbył staż w ekipie Garmin w 2012 roku. Będzie sporym wzmocnieniem na europejskie klasyki – w 2012 roku zdołał zająć trzecie miejsce na młodzieżowym Paryż – Roubaix, co jest niewątpliwie sporym osiągnięciem. Na razie oczekiwania kolarza z kraju kiwi nie są zbyt wygórowane.

Chcę się ścigać wraz z najlepszymi kolarzami w wyścigach na całym świecie. Mam również nadzieję, jak najwięcej nauczyć się od kadry i kolegów z drużyny. Osobiście moje cele są w 100% zbieżne z celami drużyny. Jest za wcześnie by mówić o konkretnych planach na przyszłość, jednak na pewno muszę dobrze rozpocząć karierę w nowej drużynie poprzez udany start na mistrzostwach Nowej Zelandii w styczniu. A co dalej? Lubię kultowe wyścigi – Paris-Roubaix 2016 to była wyniszczająca walka gigantów kolarstwa. Taki właśnie chciałbym być i to jest dla mnie dalekim celem.

Brendan Canty jest najmłodszy z całej trójki, za to ma największe predyspozycje do wyścigów wieloetapowych. Największym jego sukcesem jest tegoroczny triumf etapowy na Osterreich Rundfahrt, na pagórkowatej trasie kończącej się na podjeździe Sonntagsberg. Zdołał też wygrać klasyfikację młodzieżową na Tour of Oman w tym roku. Do tej pory odbył dwa staże w ekipie Drapac (2014 i 2015), aby wreszcie zostać zatrudnionym na cały obecny sezon. Przyszłościowy kolarz, na pewno nadzieja na dobre lokaty w etapówkach, na razie będzie pełnił funkcje pomocnicze dla Talansky’ego, Urana i Slagtera.

To dla mnie bardzo ekscytujący moment. Z niecierpliwością oczekuję sezonu 2017. To był mój sen, by stać się częścią ekipy World Tour, która rywalizuje na najwyższym poziomie sportowym i nie mogę się doczekać początku ścigania. To jest zwariowane, gdy porównuję, gdzie byłem na początku swojej kariery kilka lat temu, a gdzie jestem obecnie. Jeszcze nie omawiałem mojego terminarza z kierownictwem zespołu, ale niewątpliwie będę się ścigał w wielu wyścigach i będę miał wiele możliwości by sprawić, że to będzie najlepszy sezon w mojej karierze.

Wraz z kolarzami do ekipy dołączy ich dyrektor sportowy, Brytyjczyk Tom Southam. To 35-letni były kolarz, ścigający się w takich drużynach jak Amore & Vita, Barloworld i Rapha-Condor. Brał udział w Mistrzostwach Świata oraz w takich klasykach jak Amstel Gold Race, Liege-Bastogne-Liege. Posiada niezbędne obycie kolarskie, choć wyników nie miał oszałamiających – nie odniósł żadnego zwycięstwa w wyścigach kategorii UCI. Szybko przesiadł się na stanowisko dyrektora sportowego, które pełnił przez ostatnie dwa lata w ekipie z Antypodów. W Drapacu zdobył więc spore doświadczenie, miał też okazję pracować z holenderskim sprinterem Wouterem Wippertem, który do 2014 jeździł w australijskiej drużynie, a obecnie znajduje się w składzie Cannondale-Drapac.

Miejmy więc nadzieję, że wraz z nową krwią przyjdą lepsze wyniki, gdyż należy przypomnieć, że drużyna Cannondale-Drapac w tym roku odniosła tylko 8 zwycięstw, z czego żadne z nich nie było na poziomie World Tour. W przyszłym roku, z nowymi dobrymi kolarzami jak Vanmarcke, Phinney, Clarke, a także z innymi, którzy pozostali z tegorocznego składu (Dombrowski, Rolland, Talansky, Uran, Villella) drużyna powinna podnieść swój poziom sportowy i powalczyć o czołowe miejsca w wielu wyścigach.

źródło: Cannondale-Drapac

 

Poprzedni artykułGiacomo Nizzolo wygrał pierwszy etap Abu Dhabi Tour
Następny artykułCheng Ji kończy karierę
Menedżer sportu, fotograf. Zajmuje się sprzętem, relacjami na żywo i wiadomościami. Miłośnik wszystkiego co słodkie, w wolnym czasie lubi wyskoczyć na rower żeby poudawać, że poważnie trenuje.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments