Już za rok, światowy czempionat odbędzie się w norweskiej miejscowości Bergen. Organizatorzy imprezy zaprezentowali dziś trasy, po których ścigać się będą kolarze.
Wszystko rozpocznie się tradycyjnie już od drużynowej jazdy na czas. Długość trasy wynosić będzie 41,6 kilometra, a profil, na pierwszy rzut oka wydaje się być stosunkowo łatwy. Jak się jednak okazuje, wcale taki nie jest. Na startujące zespoły będzie czekać sporo pułapek, które mogą porządnie namieszać. Takowymi mogą być chociażby dwa mosty łączące fjordy o długości prawie 2 kilometrów (w sumie), a także kilka krótkich podjazdów, na których nachylenie będzie momentami przekraczać 10%, a dochodzić nawet do 16%. Co więcej, na jednym z ostatnich płaskich odcinków, znajdzie się także miejsce dla sekcji brukowej.
Indywidualna jazda na czas
Indywidualne czasówki są niesamowicie różnorodne. Zdecydowanie najłatwiejszą przeprawę będą miały juniorki. Czekać na nie będzie 16-kilometrowa trasa, na której jedyną trudnością będzie 600 metrowy odcinek bruku. Będzie to, wykorzystywana również później, krótka runda.
Dojrzewający chłopcy w tym samym wieku będą mieli już nieco trudniejsze zadanie. Na nich czekać będzie 5 kilometrów dłuższa runda, na której, mniej więcej w połowie, wyrasta pewna niespodzianka. Będzie to podjazd Birkelundsbakken, o długości 1,5 kilometra i średnim nachyleniu 7%. Na dokładnie tej samej trasie wystartuje także Elita Pań.
Jeszcze trudniejsze zadanie będą mieli orlicy. Panowie do lat 23 zmierzą się z obiema wyżej wymienionymi rundami, co w sumie da 37 kilometrów. Co ważne, dłuższe okrążenie będzie rozpoczynało rywalizację.
Elita mężczyzn spotka się natomiast z zupełnie innym wyzwaniem. Ich pojedynek rozegra się na dystansie zaledwie 31 kilometrów. Do pokonania będą 2 krótkie rundy, lecz druga z nich nie zostanie dokończona. Kolarze skręcą bowiem w prawo i pokonają ponad 3-kilometrowy podjazd o średnim nachyleniu 9,1%, gdzie zostanie usytuowana meta. Bez wątpienia Mount Floyen wprowadzi sporo zamieszania.
Wyścigi ze startu wspólnego
Rywalizacja ze startu wspólnego rozegra się na bardzo ciekawej, prawie 20-kilometrowej rundzie. Główną trudnością na niej będzie podjazd pod Mount Ulriken (1,4 km, 6,5%), który może wprowadzić sporo zamieszania. Oprócz niego do pokonania będą też 2 lżejsze podjazdy, które jedynie będą mogły naciągnąć grupę.
Juniorki pokonają pętlę 4 razy (78 km), juniorzy 5 razy + 41 kilometrów dojazdówki (w sumie 138,5 km), Orlicy powalczą na dystansie 10 okrążeń (195 km), Elita Pań ośmiokrotnie pokona ciężką rundę (156 km), a Elita Panów przejedzie aż 277,5 kilometra – 41,5 km dojazdówki oraz 12 rund.
