Dwukrotni mistrzowie świata powalczą o zdobycie trzeciego złota już w niedzielę.
Drużynowa jazda na czas wróciła do programu mistrzostw świata w 2012 roku. Pierwsze dwie edycje wygrała drużyna Patricka Lefevere (Quickstep, aktualnie Etixx-Quickstep), ale kolejne dwie padły już łupem BMC. W Katarze oba zespoły będą chciały zdobyć swój trzeci tytuł.
Belgowie wciąż nie podali oficjalnego składu, ale BMC odkryło wszystkie karty. Niemalże w pełni zadziałała tutaj zasada „zwycięskiego składu się nie zmienia”. Pięciu z sześciu mistrzów świata z Richmond znajduje się w zestawieniu na Ad-Dauhę.
Liderem będzie znakomity czasowiec, zwycięzca m.in. prologu Tour de France z zeszłego roku Rohan Dennis. Razem z mistrzem Australii na czas motorami napędowymi będą mistrz Włoch w jeździe indywidualnej Manuel Quinziato, srebrny medalista z Valkenburga Taylor Phinney, Daniel Oss i mistrz świata w wyścigu na dochodzenie Stefan Kung. Jedynym nowicjuszem jest Joey Rosskopf, który zastąpił Silvaina Dilliera.
Jako obrońcy tytułu mamy na sobie presję. Wszyscy oczekują, że zdobędziemy trzeci tytuł z rzędu i myślę, że staniemy na starcie ze sporą szansą. Mamy kolarzy znakomicie jeżdżących na czas, którzy razem potrafią doskonalić sztukę jazdy drużynowej. Ciężko było ograniczyć skład do tylko sześciu nazwisk – powiedział dyrektor sportowy BMC Jackson Stewart.
W tym sezonie BMC wygrało jazdę drużynową na czas w Tirreno-Adriatico i Eneco Tour. W Vuelta a Espana mistrzowie świata musieli uznać wyższość Orica-BikeExchange, Movistaru i Team Sky.