Fot. Trek-Segafredo/Twitter

Szwajcar łączy swoją przyszłość z drużyną Trek-Segafredo, ale nie w roli dyrektora sportowego. Prawdopodobnie będzie współpracował z Ivanem Basso, pomagając rozwijać młode talenty.

Profesjonalna kariera kolarska Fabiana Cancellary dobiega końca, ale podobnie jak większość zawodowców chce pozostać w kolarstwie.

– W przyszłym roku nie będę dyrektorem sportowym w Trek-Segafredo. Swoją przyszłość widzę raczej znajdując się w drugim szeregu. Podejmowanie decyzji z samochodu drużyny nie jest dla mnie. Oczywiście nadal kocham kolarstwo i moja przyszłość będzie związana z Trek-Segafredo, ale jaką dokładnie będę pełnił rolę, to się jeszcze okaże – powiedział Cancellara „Sporzie”.

„Spartacus” wyjaśnił, że chciałby robić coś bardziej konstruktywnego niż tylko pojawiać się w wypowiedziach i gestykulować za kierownicą samochodu. Możliwe zatem, że połączy siły ze swoim byłym kolegą z drużyny CSC Pro Team Ivanem Basso, który w Trek-Segafredo ma odpowiadać za sprawy techniczne.

– Chciałbym robić coś, co ma sens. Wypowiadanie się i wymachiwanie rękami jest świetne, ale ja widzę siebie jako kogoś, kto pomagałby rozwijać młode talenty – zadeklarował Cancellara.

Od przyszłego sezonu do drużyny Trek-Segafredo dołączy między innymi dwóch znakomitych kolarzy – Alberto Contador i John Degenkolb.

Poprzedni artykułTinkoff zrezygnowała z jazdy na czas na mistrzostwach świata w Katarze
Następny artykułUCI proponuje rozwiązania mające poprawić bezpieczeństwo kolarzy
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments