Michał Kapusta / naszosie.pl

Aż pięciu kolarzy CCC Sprandi Polkowice wywalczyło miejsce w reprezentacji Polski na mistrzostwa Europy, które w terminie 14-18 września odbędą się we francuskim departamencie Morbihan-Bretagne.

W europejskim czempionacie wystartują Maciej Paterski i Łukasz Owsian (wyścig ze startu wspólnego elity mężczyzn), a także Piotr Brożyna, Michał Paluta i Alan Banaszek (wyścig ze startu wspólnego orlików).

Zawodnicy z kategorii U23 ruszą po medale 17 września i zmierzą się ze 150-kilometrową trasą. Składać się ona będzie z 11 rund, z wzniesieniem do mety w Plumelec.

Moją aktualną dyspozycję oceniam na plus, choć po Tour de l’Avenir odczuwałem spore zmęczenie. Zdołałem się już jednak od tego czasu odpowiednio zregenerować i ostatni tydzień wykorzystam na treningi szlifujące zbudowaną wcześniej formę – opowiada dwukrotny mistrz Polski U23, Michał Paluta– Chcę się skupić w 100% na starcie wspólnym. Po rozmowach z selekcjonerem kadry Markiem Leśniewskim oraz moim trenerem Lucą Quintim, zdecydowaliśmy, że odpuszczę czasówkę koncentrując się na sobotnim wyścigu.

Trasę mistrzostw Europy znam tylko z profilu oraz z filmików z wyścigów, które się tam odbywały. Wiem natomiast, że runda jest ciężka, a 2-kilometrowy podjazd momentami jest bardzo stromy. Pokonamy go aż 11 razy, więc na pewno będzie najważniejszym punktem rywalizacji. Nie ukrywam, ze lubię takie wyścigi i tegoroczna trasa bardzo mi odpowiada – podsumowuje.

Alan Banaszek wraca na trasę mistrzostw Europy po niezwykle udanym dla niego zeszłorocznym czempionacie, w którym wygrał złoto w kategorii junior. W ostatnim czasie zasygnalizował dobrą dyspozycję zdobywając trzy medale torowych mistrzostw Polski elity, więc może z optymizmem stanąć na starcie we Francji.

W wyścigu U23 chciałbym zebrać jak najwięcej doświadczenia i sprawdzić się na tle rywali z mojej kategorii. Postaram się być jak najbardziej przydatny dla drużyny i właściwie wykonać zalecenia selekcjonera kadry – tłumaczy Alan Banaszek. Myślę, że forma jest odpowiednia, choć nie jest to szczyt moich możliwości, które zostawiam na dalszą część sezonu, przede wszystkim na mistrzostwa świata. Na pewno jestem gotowy do tego, by godnie reprezentować kraj. 

Elita mężczyzn, która po raz pierwszy w historii walczyć będzie o niebieską koszulkę mistrza Europy na szosie,  ścigać się będzie na tej samej rundzie co orlicy. Przed nimi będzie jednak nie 11, a aż 17 okrążeń. Łącznie kolarze zakończą dzień z prawie 233 kilometrami na liczniku. W biało-czerwonych barwach pojadą Maciej Paterski oraz Łukasz Owsian.

Ostatni raz w reprezentacji Polski jechałem w 2011 roku, jako zawodnik kadry do lat 23. Były to mistrzostwa Europy we Włoszech, w Offidzie. Tego startu nie mogę jednak zaliczać do udanych ponieważ ich nie ukończyłem. Tego dnia jechało mi się naprawdę źle i jak się później okazało było to spowodowane pojawiającą się chorobą, która później rozłożyła mnie na dobre. Byłem tym występem mocno zawiedziony, tym bardziej, że tydzień wcześniej na mistrzostwach Polski zdobyłem srebrny medal. Noga była wtedy naprawdę dobra – wspomina Łukasz Owsian, dwukrotny górski szosowy mistrz Polski elity.  

Występ na mistrzostwach Europy, w biało-czerwonych barwach jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem. Bardzo cieszę się z powołania przez Piotra Wadeckiego do kadry Polski i będę chciał jak najlepiej reprezentować koszulkę narodową – wyjaśnia. – Trasa będzie na pewno wymagająca. Praktycznie nie będzie odcinków płaskich – tak przynajmniej wynika z profilu trasy. Dokładniejszej oceny dokonam po rekonesansie ponieważ nie startowałem jeszcze w tej miejscowości. Zarówno na wyścigach jak i treningach czuję, że forma dopisuje. Do tego odpowiada mi pagórkowaty teren. Jestem zatem dobrej myśli i postaram się jak najlepiej zrealizować nałożone na mnie zadania na ten start.

Paterski w ostatnich dwóch sezonach jechał w kadrze w mistrzostwach świata. Był członkiem „złotej reprezentacji” z Ponferrady, pełnił w niej rolę ostatniego pomocnika Michała Kwiatkowskiego i sam zdołał jeszcze finiszować na 17.miejscu.

Mam już na koncie sporo kilometrów wyścigowych w tym roku, ale ogólnie nie czuję się źle i uważam, że zostało mi jeszcze sporo sił i chęci by dobrze zakończyć sezon. Z ostatnich dwóch wyścigów byłem zadowolony, więc forma utrzymuje się na wysokim poziomie – tłumaczy kolarz CCC Sprandi Polkowice. – Trasa na mistrzostwach odpowiada wszystkim zawodnikom z naszej kadry i widać, że każdy jest w dobrej dyspozycji. Nie wiem jeszcze jaki będzie plan na ten wyścig, ale z pewnością każdy da z siebie wszystko. 

Tuż przed startem w mistrzostwach Europy Paterski ma w planach dwa włoskie wyścigi jednodniowe – Coppa Bernocchi – G.P. BPM i Coppa Agostoni – Giro delle Brianze.

Klasyki we Włoszech są ciężkimi wyścigami i będą one dobrym przetarciem i weryfikacją, w jakim jest się punkcie jeżeli chodzi o formę – podsumowuje.

Informacja prasowa

Poprzedni artykułTour of Britain ostatnim wyścigiem szosowym Bradleya Wigginsa
Następny artykułZnamy górskich mistrzów Polski Masters 2016
Licencjat politologii na UAM, pracuje w sklepie rowerowym, półamatorsko jeździ rowerem. Za gadanie o dwóch kółkach chcą go wyrzucić z domu. Jeśli już nie zajmuje się rowerami, to marnuje czas na graniu w Fifę. W trakcie Tour de Pologne zazwyczaj jest na Woodstocku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments