tourofutah.com

Larry H. Miller Tour of Utah – nazywany również najtrudniejszym wyścigiem w USA odbędzie się po raz dwunasty. Organizatorzy podali szczegóły trasy – kolarze będą się wspinać m. in. na Mount Nebo (3635 m n.p.m).

Wyścig rozpocznie się pierwszego dnia sierpnia w Zion National Park skąd kolarze wyruszą do Cedar City. Najważniejszym punktem etapówki w USA będą ostatnie dwa dni – królewski etap z metą w Snowbird Ski and Summer Resort i finałowy odcinek siódmego sierpnia wokół Park City

Szósty etap niewątpliwie będzie najważniejszy dla losów klasyfikacji generalnej. Ponad połowa dystansu wiedzie w stosunkowo łatwym terenie, a fajerwerki zaczną się w drugiej części etapu. Najpierw wspinaczka na Guardsman Pass, następnie ponad 20 kilometrów zjazdu i kolejne 10 kilometrów wspinaczki do Snowbird Ski.

tourofutah.com
Zanim ostatniego kolarze zameldują się na mecie w Park City będą mieć do pokonania 2402 metrów przewyższenia. Na trasie znalazła się m. in. wspinaczka na Empire Pass – dziesięciokilometrowy podjazd o średnim nachyleniu 10%, a momentami sięgające nawet 20%. Do miasta – gospodarza zimowych Igrzysk Olimpijskich z 2002 roku będzie prowadzić kręty zjazd, a w samym Park City na zawodników czeka jeszcze niewielkie wzniesienie do mety.

utah7

„To już dwunasty rok ścigania, a Tour of Utah stało się jedną z pocztówek kolarstwa w Ameryce Północnej. Od charakterystycznych czerwonych skał po bujne lasy narodowe, kolejny raz spektakularna sceneria stanu Utah stanie się areną zmagań najlepszych kolarzy, wielu startujących tuż po Tour de France. To wielka szansa na przyciągnięcie kolarstwa na najwyższym poziomie do USA.”

-zachwala Jenn Anders, dyrektor wyścigu.

Profile pozostałych etapów znajdują się na oficjalnej stronie wyścigu.

Źródło: cyclingnews.com

Fot: tourofutah.com

Poprzedni artykułTrek-Segafredo kontynuuje starania o pozyskanie Alberto Contadora
Następny artykułUCI ukrywa doping mechaniczny?
Licencjat politologii na UAM, pracuje w sklepie rowerowym, półamatorsko jeździ rowerem. Za gadanie o dwóch kółkach chcą go wyrzucić z domu. Jeśli już nie zajmuje się rowerami, to marnuje czas na graniu w Fifę. W trakcie Tour de Pologne zazwyczaj jest na Woodstocku.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Yanev
Yanev

Czy dopuszczalne będzie dla zawodników zabieranie ze sobą małej butli z tlenem, bo ponad 3600 m n.p.m. to go raczej w powietrzu niewiele? Co jeszcze wymyślą, by „uatrakcyjnić” wyścigi? proponuje etap po pustyni na rawkach bez gum …