Dylan Groenewegen (LottonNL – Jumbo) wygrał belgijski klasyk Heistse Pijl. W czołowej dziesiątce zafiniszował Maciej Paterski (CCC Sprandi Polkowice).

Kolarze wystartowali z Turnhout i mieli do pokonania 195 kilometrów. Meta znajdowała się w Heist op den Berg, gdzie zawodnicy musieli się zmierzyć z ośmioma pętlami o długości 17,5 km.

Mocne tempo peletonu spowodowało, że przez pierwsze kilkadziesiąt kilometrów nikt nie był w stanie wyrwać się przed główną grupę. Dopiero po ponad godzinie ścigania uformowała się ucieczka dnia w której znaleźli się Tom Boonen (Etixx – Quick Step), Stef Van Zummeren (Verandas Willems), Sep Vanmarcke (LottoNL – Jumbo), Wout Van Aert (Crelan), Elias Van Breussegem (Verandas Willems) oraz Nick Van der Lijke (Roompot). Po ponad 100 kilometrach wyścigu czołówka miała około minuty przewagi nad główną grupą.

Już na rundach w Heist op den Berg pierwotna ucieczka została skasowana, ale po kilku kilometrach zawiązała się kolejna  w której znalazł się m. in. Fernando Gaviria (Etixx – Quick Step) czy Tiesj Benoot i Jurgen Roelandts (Lotto – Soudal). Łącznie na czele znalazło się czternastu kolarzy, a za niwelowanie kilkudziesięciosekundowej przewagi wzięli się zawodnicy CCC Sprandi Polkowice.

Do pomocy „Pomarańczowym” ruszyły też inne grupy, ale 5 km przed metą ucieczka wciąż miała 30 sekund zapasu. W czołówce festiwal ataków rozpoczął Roelandts, ale został szybko skasowany, a peleton również nie próżnował i próbował pojedynczymi skokami doścignąć harcowników. Żadna z tych akcji nie powiodła się, a główna grupa wykorzystała chwilę rozluźnienia na czele i kilometr przed metą złapano odjazd.

Na krętej i brukowanej końcówce najlepiej poradzili sobie kolarze „żółtego Lotto”, którzy idealnie rozprowadzili Dylana Groenewegena. Holender w sprincie pokonał swojego rodaka Woutera Wipperta. Ładnie finiszował Maciej Paterski, który zajął miejsce w czołowej dziesiątce.

Poprzedni artykułWyścig Pokoju U-23: Francuz Gaudu liderem po królewskim etapie
Następny artykułKandydaci do olimpijskiej reprezentacji według Wacława Skarula
Licencjat politologii na UAM, pracuje w sklepie rowerowym, półamatorsko jeździ rowerem. Za gadanie o dwóch kółkach chcą go wyrzucić z domu. Jeśli już nie zajmuje się rowerami, to marnuje czas na graniu w Fifę. W trakcie Tour de Pologne zazwyczaj jest na Woodstocku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments