Nienaganna fryzura i szeroki uśmiech są znakami rozpoznawczymi jednego z najlepszych sprinterów, jakim jest Niemiec Marcel Kittel.
Po trzynastu zwycięstwach w sezonie 2014, przyszła pora na najtrudniejszy rok w jego dotychczasowej karierze. W roku 2015 kolarz, wtedy jeszcze grupy Giant-Alpecin, zdołał odnieść tylko jedno zwycięstwo – na pierwszym etapie Tour de Pologne rozgrywanym w Warszawie. Marcel na początku tamtego sezonu, podczas pobytu w Australii, „złapał wirusa”. Wydłużająca się rekonwalescencja i duże osłabienie przekreśliły szansę na start w lipcowym Tour de France.
Przez długi czas byłem chory, nie trenowałem, bo byłem zbyt słaby. Potem nie mogłem się ścigać, ponieważ nie brakowało mi przygotowania do startu w wyścigach. Zacząłem się czuć lepiej podczas Tour de Pologne, ale wtedy był już za późno, aby uratować ten sezon – tłumaczył niemiecki sprinter.
Po nieudanym 2015 roku, przyszedł czas na na nową drogę:
Po tak trudnym sezonie potrzebowałem zmiany, dlatego też zdecydowałem się na przejście do Etixx-Quickstep. Giant-Alpecin postanowił skupić się na wyścigach etapowych. Nie widziałem tam dla siebie miejsca. Każdy zespół ma swój własny sposób pracy. W Etixxie wszystko jest profesjonalnie i dobrze zorganizowane. To zespół stworzony dla mnie – mówił Kittel.
Jak się później okazało był to strzał w dziesiątkę. Nowy sezon Marcel zaczął z wielkim hukiem. W Dubaju odniósł dwa zwycięstwa etapowe i wygrał klasyfikację generalną wyścigu. Następnie w Volta ao Algarve również wygrał dwa etapy. Pierwszym wyścigiem World Touru, w którym wystartował w barwach Etixxu, był Paryż-Nicea. Tam przegrał niestety z pogodą i nie zdołał zwyciężyć. Później wygrał jeszcze etap Trzech Dni De Panne i Scheldeprijs. Teraz Niemiec ściga się w Tour de Romandie i odniósł sukces już na pierwszym etapie. Do tej pory w sezonie 2016 Kittel uzbierał już siedem wygranych.
Po wyścigu w Szwajcarii Marcel wraz ze swoją ekipą wystartuje w Giro d’ Italia, gdzie będzie walczył o jak największą liczbę etapowych skalpów. Do tej pory Niemiec uzbierał dwa takie wyróżnienia, oba w roku 2014.
źródło: cyclingnews