Nadchodzi wielkie ściganie! Już za niespełna miesiąc kolarze wybiorą się do Katalonii, by po raz kolejny powalczyć na tamtejszych szosach o zwycięstwo w etapowym wyścigu dookoła pięknego regionu Hiszpanii. Organizatorzy imprezy przedstawili dziś trasę, na której dojdzie do wielu wspaniałych pojedynków.
Rywalizacja rozpocznie się w miejscowości Calella, a kolarze będą mieli do pokonania 175 kilometrów. Jak co roku, może to być dobra okazja dla harcowników, którzy będą mogli postarać się o zdobycie koszulki lidera.
Drugi odcinek, o 3 kilometry dłuższy, będzie szansą dla szybszych kolarzy, których z reguły brakuje na starcie hiszpańskiego wyścigu. Niemniej jednak zawodnicy, którzy potrafią odnaleźć się w grupowym sprincie będą mieli okazję do walki o etapowy triumf.
Trzeciego dnia, na czele oglądać będziemy faworytów do zwycięstwa w całej imprezie. Tradycyjnie, etap kończący się w La Molina wprowadzi duże zmiany w klasyfikacji generalnej, a zawodnicy meldujący się na mecie w czołówce, do końca rywalizacji będą mieli szanse zaatakować pozycję lidera.
Następnego dnia przyjdzie czas na poprawkę! Tym razem jednak będzie jeszcze trudniej. Finałowa wspinaczka pod Port Aine nie jednemu góralowi będzie spędzała sen z powiek. Prawdopodobne jest, że to właśnie czwartego dnia rywalizacji poznamy zwycięzcę Volta a Catalunya 2016.
Piąty etap będzie prawdopodobnie kolejną szansą dla harcowników. Organizatorzy nie przygotowali bowiem zbyt wielu trudności, które mogłyby być wykorzystane przez liderów poszczególnych ekip. Jednocześnie profil może być zbyt ciężki dla szybszych kolarzy.
Szóstego dnia rywalizacji, swoją szansę ponownie dostaną sprinterzy. Będzie płasko i spokojnie.
Tradycyjnie, na koniec organizatorzy przygotowali etap do Barcelony. Jak można było się spodziewać, w końcówce do pokonania będzie 8 rund, dookoła wzgórza Montjuic. Będzie to jednocześnie ostatnia szansa na zmianę wyglądu klasyfikacji generalnej.
Wszystko rozegra się w dniach 21- 27 marca.
