Kris Boeckmans (Lotto Soudal) na sobotnim etapie zakończył swoją przygodę z Vuelta a Espana. Konsekwencje upadku Belga są jednak dużo gorsze niż konieczność wycofania się z rywalizacji.
Boeckmans upadł na ziemię na 50 kilometrów przed metą ósmego etapu. Belg popijając z bidonu wpadł w dziurę w drodze i z impetem huknął o asfalt i stracił na kilka chwil przytomność. Po przetransportowaniu Boeckmansa do szpitala okazało się, że jego obrażenia są bardzo poważne.
Ciężki uraz twarzy z kilkoma złamaniami, wstrząs mózgu, trzy złamane żebra i krwawienie w płucach – to bilans tego upadku. Drużyna Lotto – Soudal poinformowała, że Boeckmans będzie potrzebował operacji, a poza tym został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej.
„Oczywiście wszyscy myślimy o Krisie. Jechałem tuż za nim kiedy to wszystko się wydarzyło. Popijał z bidonu i wjechał w ogromną dziurę, przeleciał przez kierownicę i bardzo mocno uderzył o ziemię”
– tak całe wydarzenie opisuje drużynowy kolega Boeckmansa – Tosh van der Sande.
Źródło: velonews.com