Grega Bole zajął 4. miejsce po sprincie z dużej grupy w wyścigu GP Ouest France – Plouay, zaliczanym do cyklu UCI WorldTour. 

Na finałowy kilometr wjechałem z dalszej pozycji, z prawej strony. Około 500 metrów przed metą zostałem przyblokowany. Musiałem zwolnić i straciłem rytm. Gdy Kristoff zaczął sprint, ok. 200 metrów przed metą, ja wciąż byłem nieco z tyłu, ale gdy otworzyła się przestrzeń przede mną, mogłem ruszyć i finiszować wysoko – opowiada o finałowej sprinterskiej rozgrywce, Grega Bole.

Jestem trochę zaskoczony tak dobrym wynikiem, bo w ostatnich dniach nie czułem się najlepiej na treningach i byłem daleki od tej formy, którą prezentowałem, gdy wygrywałem tu w 2011 roku. Odczuwam już zmęczenie i trudy długiego sezonu. Trasa w Plouay mi jednak odpowiada, bardzo lubię ten wyścig i najwidoczniej, nawet, gdy nie jestem w szczytowej formie, jestem w stanie powalczyć tu o dobry wynik.

Na ostatnim podjeździe wielu kolarzy atakowało. Również i ja postanowiłem spróbować, ale gdy przyspieszyłem, coś wpadło mi w hamulce i zanim się tego pozbyłem, spadłem o kilkadziesiąt pozycji. Może to i lepiej, że tak się sytuacja ułożyła, bo miałem dzięki temu więcej sił na sprint.

Źródło: CCC Sprandi Polkowice

Poprzedni artykułWielkie ściganie podczas Tauron Lang Team Race w Bytowie
Następny artykułKarol Szczepański i Łukasz Sęk wygrywają Kross Road Tour w Przasnyszu!
W redakcji naszosie.pl praktycznie od samego początku. Obecnie większość czasu poświęca na prowadzenie grupy GVT. Weekendy zazwyczaj spędza na szosach całej Polski. Dla naszosie.pl zdobył trzy medale Mistrzostw Polski dziennikarzy w tym dwa złote. W Mistrzostwach Świata dziennikarzy na Krecie wywalczył czwarte miejsce w jeździe indywidualnej na czas.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments