Patrick Seabase zdobył pięć przełęczy górskich w Pirenejach, przejeżdżając 309 kilometrów prowadzących ponad 7611 metrów w górę na… rowerze z ostrym kołem!

Kiedy w 1910 roku organizatorzy Tour de France po raz pierwszy dołączyli do wyścigu odcinek górski, głośno protestował niemal cały peleton. Brutalna trasa liczyła 300 kilometrów i prowadziła 6 000 metrów w górę przez pięć przełęczy górskich od Bagnères de Luchon do Bayonne, więc nic dziwnego, że wzbudzała lęk nawet najlepszych kolarzy tamtych czasów. Teraz, 105 lat później, podążając śladami legend kolarstwa, Szwajcar Patrick Seabase został pierwszym sportowcem, który zdoła pokonać ten legendarny odcinek… na rowerze z ostrym kołem.

Bez pomocy przerzutek i bez hamulców zajęło mu to 12 godzin i 54 minuty. Ten historyczny wyczyn odbył się 3 czerwca na legendarnym górskim odcinku Tour de France.

„Naprawdę nie wiem jak to się udało” – powiedział wyczerpany Seabase. „Po raz pierwszy w życiu miałem wątpliwości co tego, czy jestem wystarczajaco dobry, aby tego dokonać. Na szczęście udało się osiągnąć to co zaplanowałem”.

Poprzedni artykułCriterium du Dauphine: Kolejność startu do jazdy drużynowej
Następny artykułKonkurs naszosie.pl i Burda Publishing Polska
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Yanev
Yanev

Oglądałem filmik z tego wyczynu – dla mnie większą zagadką jest jak on zjeżdżał w dół bez hamulców, tylko z kontrą powodującą uślizg tylnego koła, niż jak wyjechał na te przełęcze na ostrym kole! Zjeżdżałem kiedyś dawno z Przełęczy Krowiarki w czasie deszczu na Huraganie, który podobno miał hamulce, a ja co chwilę badałem wzrokiem pobocze w razie konieczności „zejścia z trasy”.