Prawie 60 kilometrowa czasówka wniosła duże zmiany w klasyfikacji generalnej Giro d’Italia. Podczas gdy Vasil Kiryienka po raz kolejny mógł cieszyć się z etapowego triumfu, Alberto Contador powrócił na fotel lidera całej imprezy. Oto co obaj bohaterowie mieli do powiedzenia po zakończeniu rywalizacji.
Vasil Kiryienka (Sky Team):
Oczekiwanie na Contadora bardzo się ciągnęło. Prawdopodobnie była to najdłuższa godzina w moim życiu. Wiedziałem, że straciłem sporo czasu na podjazdach, jednak jak na mnie był to niezły wynik. Przez cały dzień było szaro i mokro, lecz na koniec dla mnie wyszło słońce. Nasz szef powiedział rano, że dziś mamy zwyciężyć, ale nie powiedział kto. Padło na mnie i nie mam prawa narzekać. Do tej pory nie mieliśmy szczęścia, jednak w końcu się udało.
Alberto Contador (Tinkoff-Saxo):
Dzisiejszy wynik jest dla mnie sporą niespodzianką. Przez cały dzień dawałem z siebie wszystko, jednocześnie uważając na śliską nawierzchnię w zakrętach. Wydawało mi się nawet, że jadę szybciej, jednak chwilę później spojrzałem na okoliczne flagi, które dały mi do zrozumienia, iż tempo jest takie, jakie miało być. W połowie dystansu wyprzedziłem Landę, po czym uwierzyłem, że mogę nadrobić sporo czasu nad Aru. Meta jest jednak nadal daleko, więc wciąż muszę być skupiony. Fabio z pewnością będzie niebezpieczny. Najważniejsze, by skupiać się na każdym etapie z osobna.
Dawid Gruntkowski