Tematu motorków zaczynają się dotykać znani i lubiani. Genialny włoski sprinter, Mario Cipollini wypowiedział się na ten temat wczoraj na antenie Rai w programie podsumowującym etap.
Ekscentryczny Włoch stwierdził, że kolarze nie powinni zmieniać rowerów w trakcie etapu, bo to „pogarsza obraz kolarstwa, ponieważ ludzie myślą, że jest w nich motor”. Alberto Contador (Tinkoff – Saxo) wyśmiał te słowa, zwłaszcza, że Super Mario zdaje się nie przepadać za Pistolero i szuka na niego haków. Sprawa wzięła się stąd, że 35 kilometrów przed metą wczorajszego etapu Contador zjechał na bok drogi na przygotowywaną zmianę roweru. Cała sytuacja miała miejsce przed pierwszym górskim finiszem w wyścigu.
Hiszpan argumentuje, że jest mnóstwo powodów do zmiany roweru w trakcie etapu, po czym zażartował: „Mój rower nie ma jednego motorka. On ma pięć! Mówicie poważnie o tym? To jest jakiś żart, coś pokroju science – fiction.”
Zmiany rowerów w trakcie wyścigu nie są niczym nowym. Zawodnicy bardzo często mają zaplanowaną zmianę przed kluczowymi, górskim odcinkami drogi. Powody? W zapasowym rowerze są lżejsze koła, inne ciśnienie w oponach lub inne przełożenia. W ciągu całej kariery Alberto Contadora mogliśmy takie zaplanowane zmiany oglądać wielokrotnie.
„To nic dobrego dla kolarstwa, jeśli ktoś mówi, że zmiany rowerów są złe. Jest wręcz przeciwnie. Powinno się to postrzegać jako coś dobrego, ponieważ używamy różnych materiałów i rowerów, żeby lepiej dostosować się do różnych sytuacji.” – podsumował Contador.
Źródło: velonews.com