Choć wszystkie oczy są już zwrócone w kierunku Valkenburga, organizatorzy środowego La Fleche Wallonne poinformowali o małej, choć ważnej modyfikacji na trasie drugiego z klasyków należącego do ardeńskiego tryptyku.

W ostatnich latach o zwycięstwie w wyścigu decydował głównie finałowy podjazd pod Muur de Huy. W tym sezonie może się to zmienić, gdyż około 5 kilometrów przed metą ulokowano szczyt podjazdu pod Cote de Cherave (1,3 km; 8,1%). Nowa ścianka w końcówce Walońskiej Strzały może umożliwić wcześniejszy atak, co z pewnością nieco ożywi belgijską jednodniówkę.

Liczę, że nowy podjazd ożywi wyścig. Niewielka grupa zawodników będzie miała szansę się oderwać i zbudować wystarczającą przewagę przed ostatnią wspinaczką pod Muur.

– powiedział jeden z liderów Lotto – Soudal na wyścigi ardeńskie, Jelle Vanendert.

Od kilku lat trwa utrudnianie ściganie w południowej Belgii. Oprócz dodawania kolejnych podjazdów, organizatorzy starają się wydłużyć wyścig, który jeszcze do niedawna liczył zaledwie 200 kilometrów. Wszystko wskazuje na to, że tegoroczna edycja będzie wymagała od kolarzy największego wysiłku w historii imprezy.

Foto: velonews.competitor.com

 

Dawid Gruntkowski

Poprzedni artykułHellena Tour: Taciak wygrywa czasówkę, Wasylyuk nadal liderem
Następny artykułHellena Tour: Stępniak wygrywa w Kazimierzu Biskupim
Licencjat politologii na UAM, pracuje w sklepie rowerowym, półamatorsko jeździ rowerem. Za gadanie o dwóch kółkach chcą go wyrzucić z domu. Jeśli już nie zajmuje się rowerami, to marnuje czas na graniu w Fifę. W trakcie Tour de Pologne zazwyczaj jest na Woodstocku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments