Żółta koszulka – Minęły dwa tygodnie od ostatniego rozdawania koszulek, a lista kandydatów rośnie i spora grupka grzeje ławę w poczekalni. Primus inter pares, czyli premierem kolarskiego rządu zostaje Michał Kwiatkowski za zwycięstwo w Amstel Gold Race w koszulce mistrza świata. Takie historie nie zdarzają się codziennie, a triumf „Kwiato” był przepiękny. Żółta koszulka, po raz kolejny, trafia do Michała niezależnie od późniejszego „odcinania prądu”, bo tak na dobrą sprawę, to dla Michała drugi wynik w historii, zaraz po Ponferradzie. Wyróżnienie rzecz jasna należy się Maciejowi Paterskiemu za „rozwalenie rywali” w Chorwacji. Pierwszy wyścig, pierwszy zwycięzca, a więc w tym przypadku twierdzenie, że „Patera” przeszedł do historii jest jak najbardziej adekwatne. I jeszcze jedna osoba, bo obiecałem. Otóż w Valkenburgu dowiedziałem się, że najprawdziwszy Holender Ron van de Weijer czyta moje koszulki. I jak tu gościa nie lubić!

Czarna koszulka – Nie podoba mi się zamieszanie wokół Fabio Aru. Włoch może jeszcze nie ma wilczego biletu, ale czarną koszulkę już ma. Dziwna „choroba”, o której nawet ćwierkają inni kolarze ani nikomu nie jest potrzebna, ani nikomu nie służy. Wyjaśnień pewnie się nie doczekamy, podobnie jak na temat długiej absencji Marcela Kittela.

Tomasz Jaroński

 

Poprzedni artykułMichał Kwiatkowski chce zostać w Etixx-Quick Step
Następny artykułCo czeka nas podczas mistrzostw świata w Katarze w 2016 roku?
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Ekspert
Ekspert

Kwiatkowski żółta koszulka? Nie wierzę…

Jacek
Jacek

@EKSPERT
Przyjacielu, słyszałeś o takim wyścigu „Amstel Gold”?