Fabian Cancellara zakończył już kampanię brukowych klasyków. Zawodnik Trek Factory Racing na trasie E3 Harelbeke złamał dwa kręgi.

„Spartacus” był zamieszany w olbrzymią kraksę na początku dzisiejszego wyścigu, który znajduje się w kalendarzu WorldTour. Do zdarzenia doszło na brukowym zjeździe, gdzie z bardzo duża prędkością na ziemię upadli m.in: Cancellara, Andrey Amador (Movistar) oraz Sebastian Langeveld (Cannondale-Garmin).

Cancellara początkowo wsiadł na rower, ale po kilku kilometrach zakończył jazdę. Po prześwietleniu w szpitalu okazało się, że główny faworyt do zwycięstwa w zbliżających się Paryż-Roubaix i Ronde van Vlaanderen ma złamane dwa kręgi w dolnym odcinku pleców. Kontuzja wyeliminuje go ze ścigania na dłuższy okres czasu.

 

 

Poprzedni artykułMotorki w rowerach niczym UFO
Następny artykułGeraint Thomas: „Wszystko poszło po mojej myśli”
W redakcji naszosie.pl praktycznie od samego początku. Obecnie większość czasu poświęca na prowadzenie grupy GVT. Weekendy zazwyczaj spędza na szosach całej Polski. Dla naszosie.pl zdobył trzy medale Mistrzostw Polski dziennikarzy w tym dwa złote. W Mistrzostwach Świata dziennikarzy na Krecie wywalczył czwarte miejsce w jeździe indywidualnej na czas.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Yanev
Yanev

Czy zamiast po kocich łbach nie mogliby jeździć po piasku? Też ciężko, a w razie upadku bezpieczniej. Takie etapy ciekawie to wyglądają może tylko dla widzów, którzy nigdy nie przejechali z dwudziestu kilometrów po kostce brukowej, kiedy nawet bez „przyziemienia” ból nadgarstków odczuwa się potem jeszcze przez kilka dni.