Tony Gallopin we wspaniałym stylu wygrał szósty etap Paryż – Nicea i odebrał koszulkę lidera Michałowi Kwiatkowskiemu. Oto co powiedział po etapie.
Etapowe zwycięstwo i żółta koszulka. Ciężko wymarzyć sobie lepszy dzień.
Tony Gallopin: To fantastyczna sprawa! Przyjechałem tu walczyć o czołową dziesiątkę, a teraz jestem liderem w Paryż – Nicea. To więcej niż mogłem oczekiwać. Kiedy zaczęło padać byłem zadowolony, bo lubię takie warunki atmosferyczne.
Jakie były Twoje plan na ten etap?
Tony Gallopin: Kiedy zobaczyłem, że Ettixx – Quick Step atakuje na zjeździe robiłem co w mojej mocy, żeby utrzymać się z nimi.Później zobaczyłem, że Michał Kwiatkowski nie wygląda najlepiej i zdecydowałem się ruszyć sam. To była śmiała zagrywka na 30 km przed metą, ale znałem ten zjazd bardzo dobrze. Podjazd natomiast był bardzo ciężki, ponieważ byłem sam, a do tego wiał mocny wiatr w twarz. Kiedy dowiedziałem się, że Richie Porte miał upadek jechałem jeszcze mocniej.
Czy 36 sekund wystarczy, aby pokonać Porte?
Tony Gallopin: Zobaczymy, zrobię co w mojej mocy. Col d’Eze znam jak własną kieszeń, ponieważ musiałem wjechać na nie chyba z 20 razy. Trenowałem tam tej zimy. To nie jest specjalnie ciężki podjazd, zwłaszcza dla górali.
Opracował Kuba Szymański
Źródło + foto: www.letour.fr