6stage17xWouter Wippert (Drapac) ma 24 lata i do tej pory wygrywał etapy m.in. w wyścigach Tour of Hainan, Tour de Taiwan i Tour of Japan. Od dziś ma na koncie wygraną na poziomie World Tour, bo pokonał rywali na ostatnim etapie Tour Down Under. 

Ktoś może powiedzieć: no tak, ale przez kraksę odpadli mu najsilniejsi rywale na czele z Marcelem Kittelem. To prawda, ale mimo to młody Holender ograł chociażby Heinricha Hausslera czy Niccolo Bonifazio.

– Zrobiliśmy to. Drużyna współpracowała, cały dzień jechaliśmy z przodu. Wiedziałem, że muszę trochę poczekać, nauczyłem się tego w piątek – komentował na gorąco Wippert.

Na początku wyścigu nic nie wskazywało na to, że Wippert będzie się czuł na siłach, by wygrać sprint.

Dzisiejszy etap był bardzo nerwowy. Była kraksa, ale my zachowaliśmy spokój. Po kilku okrążeniach czułem się zmęczony i zjechałem na koniec peletonu. Ale pod koniec jeden z moich kolegów przyjechał po mnie i wyciągnął mnie do przodu. To fantastyczne być częścią australijskiej drużyny w jej domowym wyścigu i jeszcze wygrać w jej barwach etap – zakończył.

Foto: Tour Down Under

Marta Wiśniewska

 

Poprzedni artykułTour Down Under: Życiowy sukces Woutera Wipperta. Cały wyścig dla Rohana Dennisa
Następny artykułZnakomity początek sezonu dla BMC Racing Team
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Yanev
Yanev

Zauważyłem, że odkąd Peter Sagan pozwolił sobie na niewinne i odruchowe „molestowanie” hostessy podczas wręczania nagrody za zwycięstwo, to teraz kolarze muszą mieć obie ręce zajęte. Dlatego do drugiej rączki dostają kwiatki, no bo po co facetowi bukiecik?