Vincenzo NibaliTriumf Vincenzo Nibaliego w Tour de France z pewnością pozytywnie wpłynie na stan włoskiego kolarstwa. Po wizycie zawodnika Astany u premiera swojego kraju, powstał nawet pomysł stworzenia narodowej drużyny WorldTour.

„Rekin z Messyny” po swoich tegorocznych sukcesach, został zaproszony na wizytę u premiera Włoch Matteo Renziego. Jak się później okazało, polityk zgłosił chęć zaangażowania się w powstanie odpowiednika Katushy lub Astany, czyli włoskiej drużyny bazującej na wsparciu dużych firm z Półwyspu Apenińskiego.

Sycylijczyk wyraził chęć do związania się z ekipą „Made in Italy”, a jej początek mógłby być zaplanowany na 2020 rok, kiedy to prawdopodobnie wygaśnie umowa Nibaliego z Astaną. „Jeśli powstała taka inicjatywa, to ją całkowicie popieram. Chętnie stałbym się częścią takiego włoskiego zespołu”, skomentował mistrz swojego kraju.

 

Foto: bettiniphoto.net

Andrzej Gucwa

Poprzedni artykułPrzemysław Niemiec: „Cały sezon zapisuję na plus”
Następny artykuł„W ogniu pytań”: Jakub Kaczmarek
W redakcji naszosie.pl praktycznie od samego początku. Obecnie większość czasu poświęca na prowadzenie grupy GVT. Weekendy zazwyczaj spędza na szosach całej Polski. Dla naszosie.pl zdobył trzy medale Mistrzostw Polski dziennikarzy w tym dwa złote. W Mistrzostwach Świata dziennikarzy na Krecie wywalczył czwarte miejsce w jeździe indywidualnej na czas.
Subscribe
Powiadom o
guest
9 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
yorg
yorg

Mpże by tak w Polsce, stworzyć ekipę „Made in Poland”.

Yanev
Yanev

A które z dużych polskich firm widziałbyś w roli sponsorów? Dużych czysto polskich to już chyba nie ma, a te z tzw. kapitałem zagranicznym, to pewne jak pogoda za miesiąc i do tego zdolne do robienia takich niespodzianek, jak ostatnio Polsat. Chociaż, jakby tak stworzyć zespół będący konglomeratem rutyny z młodością, gdzie obok starych wyjadaczy mających staż w ekipach World Touru, a młodszych przecież od Rebellina (Szmydt, Niemiec, Huzarski, Gołaś, Bodnar) oraz zdolnych młodszych i całkiem młodych, jak choćby Paterski, czy tych w spadku po BDC, to mogłaby powstać ciekawa grupa. A Piotrek Wadecki z pomocą paru innych, co wiedzą jak smakuje kolarski chleb, chyba potrafiłby taką grupą pokierować. Warunkiem musiałaby być jednak pewność finansowania przez dłuższy okres, bo zespoły efemerydy nigdy nie zrobią wyniku.

yorg
yorg

Jako sponsorów,widziałbym Spółki Skarbu Państwa jako głównych sponsorów.

Kwaki
Kwaki

Zgadzam się, tylko Spółki skarbu Państwa. PGNiG, PGE, KGHM

wolly
wolly

Za trzy lata grupa kolarska CCC Polsat Polkowice ma się ścigać w największych wyścigach świata. Do tego czasu ekipa ma dołączyć do tak zwanego UCI World Tour, czyli cyklu najważniejszych zawodów w kolarstwie szosowym – w tym Tour de France, Giro d’Italia oraz Vuelta a Espana.

– Tendencja jest taka, by zespół rozwijał się. Za dwa-trzy lata będziemy mieć możliwość, dzięki pieniądzom przekazywanym przez sponsorów, przejścia do ekipy World Tour, czyli grupy piętnastu najlepszych na świecie drużyn kolarskich. Umożliwi nam to startowanie w najważniejszych wyścigach Już w przyszłym roku zwiększymy z 19 do 26 liczbę zawodników. Powoli będziemy więc dostosowywać się do wymogów World Tour – zapowiada prezes zespołu Robert Krajewski.

Planowana ekipa miałaby się składać wyłącznie z Polaków. W ciągu kilku lat kończą się kontrakty Michała Kwiatkowskiego i Rafała Majki w dotychczasowych ekipach. Będą prowadzone rozmowy, by i oni dołączyli do budowanego zespołu CCC.

Ostatnie starty pokazały, że polscy kolarze są w stanie wygrywać największe wyścigi, a start podczas mistrzostw świata polskiej reprezentacji był najlepszym dowodem dobrej współpracy całej ekipy. – Wszyscy widzieli, jak rozegraliśmy ten wyścig. Myślę, że stać nas już na to, by przewodzić w tym światowym peletonie – mówi Maciej Paterski, najlepszy góral podczas tegorocznego Tour de Pologne, który był też w kadrze Polski na mistrzostwa świata.

Plany stworzenia silnego zespołu cieszą też zawodników, którzy będą mogli zmierzyć się z najlepszymi. – To byłoby historyczne przedsięwzięcie, chociaż CCC miało już ekipę w pierwszej dywizji, ale w nowej klasyfikacji UCI, bylibyśmy pierwszym zespołem z Polski w światowej elicie. Fajnie by było, gdyby to był narodowy projekt, w który zaangażowaliby się nie tylko dotychczasowi sponsorzy, ale też nowi. Trzeba wykorzystać tę popularność kolarstwa, którą mamy. Da to szansę na zobaczenie polskiej ekipy w najbardziej widowiskowych imprezach i wyścigach pokazywanych przez światowe telewizje – mówi Tomasz Kiendyś, dwukrotny złoty medalista mistrzostw Polski w jeździe na czas.

W tej chwili ekipa CCC kończy tegoroczny sezon i zawodnicy są na etapie roztrenowania. Do końca listopada będzie znany skład zespołu na kolejny rok. Prawdopodobnie od przyszłego sezonu sponsorem tytularnym nie będzie już telewizja Polsat.

Źródło: miedziowe.pl

edek
edek

wolly….
takie teksty to ja czytam co roku od… 15 lat. Nic z tego nie wynika… jest coraz mniej grup kontynentalnych i nasze rodzime wyścigi (poza zgarniającym cały miód reklamowy TdP) obsuwają się w niebyt…

edek
edek

od 25 lat !!! przecież kiedyś to samo pisali o grupie Exbud :))))
za 10 lat gdy Kwiatek i Majka skończą kariery będziemy w czarnej d

tubi
tubi

P Kosmala tez rok tem mowil o II dywizji w 2015 i nie wyszlo D Banaszek mowil i II dywizji i skanczyl tak ze nawet III nie ma. Dlatego nie ma co podniecać sie choc w przypadku CCC to podobno prawda

edek
edek

ja bym nie mówił niedorzeczności że Kwiatek czy Majka podpisaliby z taką grupą kontrakty…