Dla wszystkich kibiców kolarstwa dzisiejszy dzień stoi pod znakiem sukcesu Rafała Majki. Oto, jak wypowiada się o nim sam zawodnik Tinkoff-Saxo.
To moje pierwsze profesjonalne zwycięstwo. Zawsze byłem drugi, trzeci i tak dalej. Potrzebowałem wygrać ważny etap na Tour de France. Młody kolarz mówi też o kulisach nominacji do składu Tinkoff-Saxo na Tour de France, otoczonej kilkoma kontrowersjami:
To, że nie chciałem jechać Tour de France to tylko plotki. Bjarne Riis i mój dyrektor sportowy, Fabrizio Guidi powiedział: „Pojedziesz Tour, ale w pierwszym tygodniu dasz sobie luzy.“ W planie była pomoc Alberto Contadorowi w górach, ale mieliśmy pecha. Od jego wypadku próbowaliśmy wygrać etap. Nie chcę także, aby panowało przeświadczenie, że jadę Tour, bo nie ma tu Kreuzigera. Jeśli mógłby wystartować, bylibyśmy tu obaj. Moi koledzy z drużyny i Bjarne powiedzieli rano, że jeśli załapię się w ucieczkę, wygram etap. Myślę, że mieliśmy 1‘10“ przewagi na początku ostatniego podjazdu. Zaatakowałem i zgubiłem Rodrigueza, i kolarza z Cannondale (Alessandro de Marchi). Próbowałem dokonać tego sam i walczyłem o to zwycięstwo, dodaje Rafał Majka, komentując sytuację na trasie.
Foto: bettiniphoto.net
Anna Gmaj
SUPER !!!
SZACUNEK! Tegoroczne TdF w wykonaniu polskich kolarzy to prawdziwa nagroda dla kibiców za tyle lat wyczekiwania i wiarę, że będą kiedyś takie momenty…
Rafał nawet nie wiesz ile szczęścia sprawiłeś nam polskim kibicom.Jesteśmy z Ciebie dumni.U mnie w domu w tym czasie były chrzciny mojego synka i wszyscy goście cię dopingowali, telewizor leciał na full jak walczyłeś na żywo.Emocje sięgały zenitu. A Tomaszowi Jarońskiemu chyba mikrofon upadł lub spadł z krzesła tam w Eurosporcie.
Teraz kolarstwo będzie w każdym programie .Jak wcześniej Skoki czy F1.