Łukasz Bodnar ma przed sobą dwa ważne starty: Mistrzostwa Polski oraz Wyścig Solidarności i Olimpijczyków. Podczas MP liczy na brązowy medal w jeździe indywidualnej na czas, zaś w WSiO być może na coś więcej, gdyż już dwukrotnie wygrywał tę imprezę.
– Oni ścigają się na co dzień na bardzo wysokim poziomie i zapewne
stoczą pojedynek o tytuł w jeździe na czas – mówi Łukasz Bodnar. –
Pozostali zawodnicy są w moim zasięgu.
Oprócz walki o podium mistrzostw Polski zawodnik grupy Active Jet liczy na
wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej 25. WSiO. Pokazał, że jest mocny,
zdobywając w ubiegłym roku brązowy medal mistrzostw Polski ze startu
wspólnego. Niestety z trasy ubiegłorocznego Wyścigu Solidarności musiał
zejść, bo na zjeździe z Zamku Kamieniec do Krosna strzeliła mu guma i miał
upadek. Jak sam przyznał, długo się nie mógł pozbierać, a nikt go nie
widział z drogi, bo leżał w wysokiej trawie. Dotarł na metę dopiero na 101
miejscu ze stratą 10 minut i 10 sekund do zwycięzcy. Następnego dnia został
wycofany z grona startujących.
– Wyścig rozstrzygnie się w tym roku na podjazdach przed Krosnem – mówi
Bodnar. – Lubię te rundy przed metą, choć w ubiegłym roku miałem pecha.
Z szerokiej jezdni skręcamy w uliczkę i tam trzeba znaleźć się najdalej na
dziesiątej pozycji, żeby nie zostać z tyłu. Potem trzeba walczyć, bo ataki
idą do samego szczytu. I tak trzy razy. Na każdym okrążeniu można zyskać
10-20 sekund, a potem dołożyć drugie tyle na zjeździe.
Foto: ActiveJet Team
Źródło: Organizatorzy WSiO