Przemysław Niemiec (Lampre – Merida) stoczył zacięty (i wygrany) bój o drugie miejsce dzisiejszego etapu Giro del Trentino. Oto co Polak powiedział tuż po zakończeniu etapu.
„Przed wszystkim gratuluję młodemu Zardiniemu, który wykonał dziś kawał dobrej, kolarskiej roboty. W pewnym momencie mieliśmy do niego tylko 150 metrów i myślałem, że damy radę go dogonić. Nasza walka zaczęła się na trzy kilometry przed metą. Najpierw zaatakował Fabiu Aru i tym zachęcił pozostałych kolarzy do kontrataków. Ja starałem się jechać swoim, mocnym tempem.
To pozwoliło mi zostawić sobie trochę sił na końcówkę. Próbowałem uciec 600 metrów przed metą, ale Duarte i Evans cały czas siedzieli mi na kole. Ostatnie metry były łatwiejsze i tak naprawdę czekała nas sprinterski finisz o drugie miejsce. Dzisiaj nie udało się wygrać, ale na to przyjdzie jeszcze czas. Mam nadzieję, że będzie to dość szybko. Ogólnie jestem bardzo zadowolony, bo noga podaje, a Giro d’Italia już niebawem.” powiedział Przemek na mecie w San Giacomo di Brentonico.
Arek Waluga @ArekWaluga77
Foto:Artur Machnik
Wybitna to ta forma nie jest jeżeli nie potrafi zgubić słabego jużEvansa i przeciętnego Duarte. Quintana go rozniesie na Giro.
Brawo Przemek !
Brawo Przemek!!!! Piękna jazda!!!
Bravo Przemek , kropla drąży skałę . Wszystkie Twoje wyniki to systematyczna praca i mądre zarządzania karierą . Pięknie , ciągły progres.