35. edycja wyścigu Bayern – Rundfahrt zapowiada się na cięższą niż te, które oglądaliśmy w ostatnich latach. Organizatorzy postanowili, że drugi etap imprezy zakończy się na alpejskim Winklmoos-Alm.
Kolarze, którzy wystartują do 35. edycji niemieckiej etapówki będą mieli do pokonania pięć etapów, o łącznej długości 784 km. Wyścig rozpocznie się 27. maja sprinterskim odcinkiem z Vilshofen do Freilassing. Dzień później na kolarzy czeka wyprawa w Alpy. Na dystansie niespełna 165 kilometrów kolarze będą się wspinali łącznie przez 3300 metrów, a końcowy podjazd liczy cztery kilometry. Maksymalne nachylenie wynosi aż 19 procent, co zapowiada bardzo ciekawą walkę.
Trzeci etap to ponownie szansa dla sprinterów, a w przedostatnim dniu swoje umiejętności zaprezentują specjaliści od czasówek. Ponad 25 kilometrów indywidualnej walki z czasem powinno wyłonić zwycięzcę generalki. Ostatni dzień to kolejna gratka dla najszybszych zawodników w peletonie. Bayern – Rundfahrt musi konkurować z równolegle przeprowadzanymi Giro d’Italia i Tour of Belgium, ale organizatorzy mają nadzieję na występ kolarzy także kolarzy z „wyższej półki”.
„Mam nadzieję, że drugi etap wiele wniesie do wyścigu, który stanie się jeszcze bardziej atrakcyjny. Liczę na występ około 20 ekip, nie tylko tych reprezentujących niemieckie kolarstwo. Chciałbym, żeby w wyścigu wystąpili Gerald Ciolek i Linus Gerdemann z MTN Qhubeka. Dla Geralda są trzy szanse na etapowy triumf, a Linus to ostatni niemiecki zawodnik, który tutaj wygrał. Może historia zatoczy koło?” mówi dyrektor wyścigu, Ewald Strohmeier.
Ostatnią edycję wygrał Adriano Malori (Lampre – Merida).
Profile etapów dostępne są tutaj.
Foto:http:www.bayern-rundfahrt.com
Arek Waluga