Rafał Majka zajął 4. miejsce w 70. edycji Tour de Pologne. Nie udało się odzyskać koszulki lidera, ale zawodnik Saxo – Tinkoff pokazał na trasie finałowej czasówki, że także w tej specjalności znacznie się poprawił. Na osłodę Rafał wygrał klasyfikację punktową, był także najlepszym z Polaków. Oto co powiedział na mecie w Krakowie:
Nie ma co narzekać, jestem czwarty i tyle. Zdobyłem koszulę dla najlepszego Polaka, wygrałem także klasyfikację punktową. Nie udało mi się w tym roku, ale chętnie tutaj wrócę i powalczę o zwycięstwo. Wiem, że kibice na mnie liczyli, czułem to na trasie. Z jednej strony zwiększa to presję, ale tak naprawdę jest to miłe uczucie.
Walczyłem z całych sił na poprzednich etapach, starałem się atakować, ale konkurenci nie dali się urwać z koła. Riblonowi się udało, do tego potrzeba także szczęścia. Finałowa czasówka w moim wykonaniu była bardzo dobra. Cieszę się, że także w tej specjalności zrobiłem spory progres. Jednak wiem, że jeszcze muszę nad tym popracować.
Teraz wracam na kilka dni do domu, a później jedziemy na zgrupowanie do Livigno. Myślę, że będę w dobrej formie na Vuelta a Espana, ale jeszcze nie wiadomo kto będzie liderem zespołu na ten wyścig. Decyzję o występie na MŚ podejmę dopiero po Vuelcie.
Foto:Artur Machnik
Arek Waluga