Ultrakolarz_test_1W miniony weekend odbył się 48h test Remka Siudzińskiego i jego ekipy.

W piątkowy poranek kilkanaście minut po godzinie dziesiątej Remek Siudziński i jego team rozpoczęli 48h test. Głównym celem testu było sprawdzenie możliwości jazdy przez minimum 36 godzin. Remek pokazał, że jest w stanie jechać nawet dłużej. Jechał bez snu 40 godzin.

Ktoś zapyta dlaczego akurat 36 godzin.

36 godzin to szacunkowy czas potrzebny do przebycia pierwszej, płaskiej części trasy Race Around Austria. Według taktyki trenera, Wojtka Marcjoniaka, Ultrakolarz musi pokonać ten fragment bez snu. Pierwsza przerwa ze snem zaplanowana jest przed wjazdem w góry. Podczas testu Remek pokonywał liczne podjazdy, a podczas pierwszej fazy RAA trasa ma wiele łagodniejszy profil. Jest to bardzo dobry prognostyk na sierpień.

Forma

Cały test przebiegał sprawnie, poza kilkoma momentami kryzysowymi. Pierwszy z nich spotkał Remka po ok 29h jazdy. Była to już druga wizyta w Zawoi.  „Szczególnie podoba mi się zdjęcie kiedy siedzę na ławUltrakolarz_test_57ce.  Opisuje dokładnie moje odczucia z treningu – ławka ledwo stoi a ja ledwo na niej siedzę” – komentuje Ultrakolarz. Kolejny kryzys to już odcinek pomiędzy Wadowicami a Andrychowem, gdzie Remkowi dokuczała senność. Oczy same się prawie zamykały, więc nie obyło się bez solidnej dawki kawy. Ostatnim momentem kryzysowym był wjazd do Żywca od strony Łękawicy.
Zacząłem mocno i trzymałem takie tętno przez dłużsy czas, potem przyszły kurcze, ale po kilkukrotnej interwencji Roberta, wreszcie ucichły. Siła  w nogach jest. Dzięki odpowiednim treningom nauczyłem się jeździć lekko 80-90 obrotów /min. Do tego Wojtek i Mati pomagali mi „hopaniem”co pobudzłao mnie do stawania na pedały. A co do momentów kryzysowych, to większośc podjazdów da się pokonać „siłą woli”. Nawet przy dużym zmęczeniu na podjeździe można wbić się w dobry rytm – trzeba tylko wydać rozkaz z mózgu do mięśni. Działało – wszystko leży w głowie, a mięśnie mogą dużo więcej niż się nam wydaje” – podsumowuje Remek.

Sprzęt

Podczas testu do dyspozycji Ultrakolarza był rower Shimano z elektrycznymi przerzutkami Di2. Dla wielu to nowość, szczególnie dla amatorów. Wyjątkowość osprzętu to nie tylko masa, ale także funkcjonalność. „Fajny ten rower shimano od Airbike z elektryczną zmianą biegów. To bardzo przydatna sprawa, bo po kilku dobach jazdy ciężko jest przerzucać tradycyjne przerzutki – szczególnie przednią, a tu klik – zmiana o 1, przytrzymanie – zmiana o 2, no i rewelacyjny pomysł z przyciskami tylnej przerzutki w dolnym chwycie” – tłumaczy Ultrakolarz.Ultrakolarz_test_4

Organizacja

Po raz pierwszy team ultrakolarza korzystał z kampera. Okazał się strzałem w dziesiątkę. Chociaż kosztowny, ale jakże pomocny środek lokomocji. W końcu Remek miał komfortowe miejsce do spania i jedzenia. A członkowie Teamu ułatwione zadanie w organizacji miejsca postoju. Dzięki tej oszczędności czasu, więcej uwagi mogli poświęcić kolarzowi.

Dzięki dopracowaniu spraw organizacyjnych oraz ścisłemu określeniu zakresu obowiązków każdego z członków teamu, praca szła sprawniej, a czas potrzebny podczas przerw można było ograniczyć do minimum. Rok temu w Austrii problemem były przedłużające się przerwy. Podczas testu nad czasem czuwał Mati, który nie pozwalał na przeciąganie przerw.

Żywienie

Podczas testu Ultrakolarz otrzymywał m.in. napój izotoniczny ISOPOWER od Powergym oraz napój ENSURE. TrzUltrakolarz_test_22on pożywienia stałego stanowiły  batony proteinowe (wheybar) i batony węglowodanowe od Powergym oraz banany, a w czasie przerw stacjonarnych serwowane były ciepłe posiłki (m.in. ryż z jałbkiem, makaron z sosem, itp.). Podczas wyścigu obowiązkowa jest suplementacja osłonowa na mięśnie oraz przyśpieszająca regenerację podczas snu.

Problemem podczas długotrwałego żywienia ultrakoalrza jest monotonia jadłospisu. Dlatego szczególnie ważne jest jego urozmaicanie. Dieta musi być jednocześnie smaczna, urozmaicona, a do tego zbilansowana.

„Masa ciała przed i po wyścigu bez zmian, czyli równowaga zachowana. Muszę dopracować skład diety startowej – coś mnie nadymało, najlepiej się  przyzwyczaić do takiego jedzenia jeszcze przed wyścigiem – w normalnym życiu. Wykorzystam dane historyczne, bo Robert notował wszytko co wiązało się z dietą podczas testu”.

Dane z licznika:

dystans: 854 km(450km/6000m w 22h – jest dobrze, o 4h lepiej niż w 2012)
czas łączny:
47:58:34,
przerwy 4:40:07,
czas ruchu: 40:14:35,
śr. prędkość z przerwami: 17,8km/h,
śr. prędkość ruchu: 21,2km/h,
wzrost wysokości: 11050m,
prędkość max: 76,2km/h,
kalorie: 17694,
śr. kadencja: 67,94/min,
śr. tętno: 129

 

Galeria zdjęć >tutaj

 

Race Around Austria 2013

2200 km wokół Austrii.
28 ooo m przewyższenia

 

http://www.racearoundaustria.at

https://www.facebook.com/racearoundaustria

 

 

 

 

Na łamach naszego portalu będziemy informować o kolejnych newsach z przygotowań Remka. Portal Naszosie.pl jest patronem medialnym Ultrakolarza.

 

Foto oraz tekst: Robert Słupik

Poprzedni artykułSylwester Szmyd wystartuje w Mistrzostwach Polski w Sobótce
Następny artykułMP: Bogumiła Dziuba mistrzynią Polski juniorek!
Pismak z pasji, nie z wykształcenia. Wielbiciel scoutingu i skarbów kibica. Pisze to co myśli, a nie co wypada.
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
WojtekJG
WojtekJG

Pozwolę sobie skomentować – dalej ZA WOLNO!!!

Karol
Karol

Ultrakolarz sądząc po zdjęciach ma troszkę niedowagi.

Maciek.
Maciek.

Ja z komentarzami czekam na zakończenie Race Around Austria.