Dziś zakończył się wyścig Tour of Oman. Była to bardzo udana impreza dla brytyjskiej ekipy Sky. Ale pozostali także są zadowoleni ze startu w tej imprezie i doceniają dobrą organizację. Oto szczegóły:
Chris Froome (Sky, zwycięzca wyścigu): To był dla nas nieprawdopodobnie udany wyścig. Kiedy jadą na ciebie kolarze kalibru Bradleya Wigginsa, to wszystko przychodzi łatwiej. Cieszę się także, że byłem w stanie skorzystać z pracy, którą wykonali dla mnie koledzy.
Ale to jest wciąż bardzo wczesna faza sezonu. To był wyścig przygotowawczy. Dzięki niemu mogliśmy się także przekonać, jak przebiegły zimowe przygotowania. Jestem prawie pewny, że znajduję się na dobrej drodze, aby trafić z formą na Tour de France.
Fabian Cancellara (Radioshack-Leopard): Za nami dwa tygodnie wspaniałego ścigania. Budowaliśmy formę, ducha drużyny, uczyliśmy się pracy zespołowej, czyli wszystkiego, co będzie potrzebne podczas europejskich wyścigów. Wiemy, że jesteśmy w dobrej kondycji. Osobiście, jestem zadowolony z tych dwóch tygodni. Nie udało mi się dziś wygrać, ale próbowaliśmy różnych rzeczy w różnym czasie.
Wygrywanie jest ciężkie. W Katarze mieliśmy Marka Cavendisha, który był nie do pobicia. Natomiast w Omanie mieliśmy namiastkę tras Tour de France– trudne podjazdy i ciężkie etapy. Teraz będę odpoczywał, podobnie jak reszta drużyny. Myślę, że kolejne starty ułożą się po mojej myśli.
Taylor Phinney (BMC): Jeśli startujesz zarówno w Katarze, jak i w Omanie to jest tak, jakbyś pojechał mini Grand Tour, ponieważ między tymi wyścigami są tylko dwa dni przerwy. To dobre ściganie przy dobrej pogodzie. Są także dobre hotele, zatem o nic więcej nie trzeba pytać.
Otrzymałem ze strony kolegów świetną pomoc, zwłaszcza od prawdopodobnie najlepszego domestique na świecie– Schara. Także Brent Bookwalter pomagał mi dziś, w dniu swoich urodzin. Cieszę się, że wyjeżdżam z Omanu z kilkoma udanymi zjazdami i doświadczeniem znakomitej atmosfery w drużynie. Dobrze jest rozpocząć sezon w ten sposób.
Marta Wiśniewska