Samuel Sanchez po raz kolejny wypowiada się na temat tego, co dzieje się w jego drużynie Euskaltel-Euskadi. Jego zdaniem, Baskowie nie mieli wyboru i decyzja o tym, by zatrudnić zagranicznych kolarzy jest dobra. Były mistrz olimpijski chce teraz zmienić mentalność wśród swoich kolegów.
Do tej pory tylko zawodnicy urodzeni w Kraju Basków lub z silnymi powiązaniami z fundacją Euskadi mogli podpisać kontrakt w tej drużynie. W 2013 roku zespół ze względu na punkty UCI został zmuszony do zakontraktowania ośmiu zagranicznych zawodników.
Sanchez wyjaśnił hiszpańskiej gazecie Marca, że choć drużyna chce pozostać wierna swoim baskijskim korzeniom, to „trzeba było coś zrobić, jeśli chcemy pozostać w WorldTourze”.
„Nasz sponsor Euskaltel chce być częścią najwyższej ligi światowego kolarstwa i – Igor Gonzalez de Galdeano [szef drużyny], osiągnął to. Nie widzę powodów do krytyki, bo zespół jest wciąż w większości tworzony przez baskijskich zawodników, lub tych którzy ścigali się już tutaj w amatorach – tak jak na przykład ja”, powiedział.
„Cykl WorldTour jest bardzo wymagający i musimy zmienić naszą mentalność. Wyścigi z tego kalendarza muszą być dla nas najważniejsze. Naszym zadaniem jest odnoszenie zwycięstw, ale należy pamiętać, że drugie, trzecie i czwarte miejsca są również bardzo ważne”, dodał.
Foto: bettiniphoto.net
Andrzej