Roberto Ferrari odpowiedział na zaczepki ze strony Marka Cavendisha, który na Twitterze ironicznie ocenił transfer Włocha do Lampre-Merida.
Przypomnijmy, że podczas tegorocznego Giro d`Italia – Ferrari niebezpiecznym manewrem na jednym ze sprintów spowodował kraksę, „kosząc” dosłownie Cavendisha na asfalt. 30-latek przepraszał bardziej utytułowanego rywala, jednak ten najwyraźniej nigdy się z tym nie pogodził. Później w bezpośrednim pojedynku Ferrari wygrał finisz z Cavendishem na mecie 12. etapu do Montecatini Terme.
Kilka dni temu Lampre-Merida potwierdziło transfer Włocha do swojej ekipy z Androni Giocattoli. Cavendish skomentował to na Twitterze – „Myślałem już, że mój tegoroczny festiwal kraks się zakończył, ale przeczytałem właśnie, że Roberto Ferrari podpisał kontrakt z drużyną WorldTour”, napisał były mistrz świata.
„To typowe zachowanie Cavendisha. Ja taki nie jestem”, zareagował Ferrari. „Myślałem, że wszystko już zostało wyjaśnione i zapomniane podczas Giro d`Italia. W tym momencie mogę mieć jedynie nadzieję, że znów pokonam go w przyszłym roku”, powiedział dla włoskich mediów.
„Przeprosiłem wtedy Cavendisha i myślałem, że mamy to już za sobą. Nie wiem, czy on napisał to ironicznie czy traktował to na poważnie. Myślę, że poważni kolarze mają inne rzeczy do roboty po zakończeniu sezonu, niż komentarze na temat zawodnika zmieniającego drużynę”, dodał.
Wspomniana kraksa:
Foto: bettiniphoto.net
Andrzej