W środę 19 września nastąpi druga odsłona Mistrzostw Świata w kategorii elity mężczyzn. Będzie to jazda indywidualna na czas o długości 45.7 km . Start „czasówki” został wyznaczony w Heerlen meta natomiast w Valkenburgu. Tęczowej koszulki z przed roku bronić będzie Niemiec Tony Martin.
Tegoroczny sezon dla zawodnika grupy Omega Pharma-QuickStep nie jest zbyt szczęśliwy. W kwietniu złamał kość policzkową, nie ukończył również dwóch wielkich tourów (Tour de France i Vuelta a Espana – przyp. Red).
W sierpniu podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie wywalczył srebrny medal w jeździe na czas. Lepszy od niego okazał się tylko Bradley Wiggins. To napawa Niemca dość sporym optymizmem i zapewne zrobi wszystko by w koszulce mistrza mógł startować również w przyszłym sezonie. W „czasówce” nie wystąpi brązowy medalista z Kopenhagi Szwajcar Fabian Cancellara, który marzył by w Holandii wywalczyć swój 5 złoty medal w światowym czempionacie. Taki obrót sprawy stawia Martina w gronie najpoważniejszych kandydatów do wygrania jazdy indywidualnej na czas.
„ Na Mistrzostwach Świata jestem gotów dać z siebie wiele by osiągnąć swój główny cel. Pod nieobecność Wigginsa i Cancellary moje szanse wzrastają. To byłoby coś wspaniałego ponownie wygrać na mistrzostwach i zrobię wszystko by obronić tytuł.” – przyznał Tony Martin, tegoroczny mistrz Niemiec w jeździe na czas.
Z mistrzostw rozgrywanych w Limburgii Tony Martin wyjedzie już z co najmniej jednym krążkiem. W dzisiejszej jeździe drużynowej na czas belgijska ekipa Omega Pharma-QuickStep, w składzie której jechał Niemiec okazała się najszybsza i wywalczyła złoty medal.
Asia
Foto: www.bettiniphoto.net
