Marianne Vos w swojej krótkiej, lecz jakże bogatej karierze dopisała kolejny sukces. Tym razem jest to złoto w olimpijskim wyścigu ze startu wspólnego. Holenderka uważa, że przebieg dzisiejszej rywalizacji przebiegł idealnie według jej wcześniejszych założeń.

25-letnia zawodniczka, która równocześnie próbuje swoich sił jeszcze na torze i przełajach, ostatnio miała pecha na szosie. Ostatnie kilka startów w mistrzostwach świata to pasmo niekończących się srebrnych medali, choć do złota brakowało niewiele. Dziś jednak zła passa została przerwana.

„Ostatnio zbyt często byłam dekorowana srebrem i zapomniałam jak smakuje złoto”, powiedziała z uśmiechem na twarzy. „Wyścig poszedł zgodnie z planem. Przy trasie była masa kibiców mimo kiepskiej pogody. To coś niesamowitego!”, dodała.

„Od początku chciałyśmy przejąć inicjatywę. Ellen (Van Dijk) oraz Loes (Gunnewijk) wykonały kawał dobrej roboty i pomagały mi przez cały dzień. Stworzyły mi idealne warunki do ataku i gdy udało nam się odjechać, wiedziałam, że muszę to wygrać. Z drugiej strony nie było łatwo. Czułam presję ze strony kibiców i mediów, ale także ze strony rywalek, które mnie pilnowały”, zakończyła.

Foto: corvospro.com

Andrzej

Poprzedni artykułPrzemysław Kasperkiewicz drugi w Tour de la Region de Lodz
Następny artykułKatarzyna Pawłowska dla naszosie.pl po olimpijskim starcie
W redakcji naszosie.pl praktycznie od samego początku. Obecnie większość czasu poświęca na prowadzenie grupy GVT. Weekendy zazwyczaj spędza na szosach całej Polski. Dla naszosie.pl zdobył trzy medale Mistrzostw Polski dziennikarzy w tym dwa złote. W Mistrzostwach Świata dziennikarzy na Krecie wywalczył czwarte miejsce w jeździe indywidualnej na czas.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments