Katarzyna Pawłowska, która dziś w swoim olimpijskim debiucie zajęła 11. miejsce w wyścigu ze startu wspólnego, znalazła chwilę dla naszego portalu i specjalnie dla Państwa podzieliła się swoimi refleksjami po starcie w Londynie.
Przypomnijmy, że złoty medal po finiszu z trzyosobowej ucieczki zdobyła Marianne Vos (Holandia). Mistrzyni Polski niestety nie zabrała się w decydującą akcję, jednak czujnie jechała z przodu grupy. „Generalnie z wyścigu jestem zadowolona”, powiedziała. „Warunki atmosferyczne nie należały do moich ulubionych, bo ściganie w strugach deszczu nie jest niczym przyjemnym”.
Ostatecznie zawodniczka Limaro Kórnik zafiniszowała na jedenastym miejscu, choć nie jest do końca zadowolona z tego wyniku.„Mam mały niedosyt po tym finiszu. Mogłam rozegrać go nieco lepiej, trochę inaczej się ustawić i końcowa pozycja również byłaby lepsza. Nie mam jednak na co narzekać, bo 11. miejsce też jest dobre”, kontynuowała z uśmiechem na twarzy. „To nie jest moje ostatnie słowo – przynajmniej będzie co poprawić”, dodała mistrzyni świata w torowym scratch`u.
Zapytana przez nas, czy po dzisiejszym wyścigu pomyślała o tym, czy za 4 lata w Rio de Janeiro również wystąpi na IO, odpowiedziała. „Na razie nie myślę o tym co będzie za cztery lata. Muszę się skupić na tym co przede mną w najbliższej przyszłości”.
„Atmosfera w wiosce olimpijskiej jest niezwykła, ale szybko co dobre szybko się kończy. Teraz czas na krótkie „wakacje”, a następnie przygotowania do sezonu torowego”, zakończyła.
Andrzej
bravo dobry wystep , gratulacje dla Kasi