Pasowało by chyba co nieco o Tour de Pologne napisać.

Okazało się, że jeden niepełny dzień odpoczynku po Solidarności to trochę mało na pełną regenerację, szczególnie gdy naprzeciw tobie stoi prawie 200 chłopa wypoczętych i gotowych do walki, do tego Orlinek … Orlinek to Orlinek nie jednego pogrążył a ja dopisałem się do tej listy na pierwszym etapie. Następnie kraksa na drugim etapie, konsternacja jechać czy dać koło Rutkowi trwała setne części sek, odruchowo oddałem mu swój przód bo wszyscy na niego liczyliśmy no i był bez strat po pierwszym etapie.

Później to już było jak było, każdy widział i słyszał. Zaznaczyłem swoja obecność na wyścigu podczas etapu do Bukowiny Tatrzańskiej ale niestety nie udało się nic wielkiego ugrać, bywa i tak … ot sport.

Generalnie nie po myśli i poniżej oczekiwań, wiem, bo sam byłem zawiedzony ale czasem i tak to się kończy.

Z tego miejsca wielkie i serdeczne podziękowania dla moich kibiców przy trasie !!

Jedziemy dalej bo sezon trwa w najlepsze, program startów macie w zakładce terminarz, najbliższy wyścig to Tour of Utah. Wchodzę sobie na oficjalną stronę wyścigu zobaczyć co mnie czeka a tam wita mnie napis „America’s Toughest Stage Race” po prostu pięknie 🙂 oznacza to że nogi będą piekły bardzo.

Źródło: www.huzarski.pl

Poprzedni artykułDookoła Mazowsza: Jarosław Kowalczyk wygrywa „na solo” w Kozienicach!
Następny artykułJarek Kowalczyk dla naszosie.pl: „Warto było czekać na ten sukces”
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments