Nove Colli czyli „dziewięć wzgórz” to jeden z najważniejszych maratonów dla cykloamatorów z całej Europy. a można nawet powiedzieć, że z całego świata.
Do Cesentico (Italia), miasta gdzie mieszkał Marco Pantani, zjeżdżają sportowcy z czterech stron świata, aby wziąć udział w tym prestiżowym maratonie. Tylko a może aż 10 000 miejsc i niepewność wpisowego (ponad 40 000 chętnych).
Wyścig liczy dwie trasy:
– Corto czyli krótką liczącą 131 km długości i 1871 metrów przewyższeń przy ilości pięciu podjazdów.
– Lungo czyli długa, to 205 kilometrów, 3840 metrów przewyższeń i jak sama nazwa wskazuje dziewięć wzgórz .
Atmosfera jak na Giro d’Italia, tysiące kibiców wzdłuż dróg prowadzących i pokazujących nam przepiękne widoki włoskiej natury.
Po stracie, lekko pod górkę (około 2%), dwadzieścia kilka kilometrów i pierwsze wzgórza; Bertinoro i Polenta, później jeszcze dwa podjazdy i Barbotto-prawdziwy mur, wzniesienia dochodzące do 20%. Tłum który dopinguje tak mocno, że nawet przy braku sił, kolarz dostaje skrzydeł i ostatkiem sił pokonuje to „piekło”. Dla uczestników krótkiej trasy, kończą się wzniesienia i pozostaje im tylko długi (30 km) zjazd i meta.
Dalsze zmagania mają uczestnicy długiego przejazdu, oni jeszcze nie dojechali nawet do półmetku. Przed nimi 120 kilometrów, 2000 metrów przewyższeń i cztery podjazdy.
Może na mapie nie wygląda to tak „groźnie”, górki 500,600 czy 800m. n.p.m nie robią wrażenia, ale w rzeczywistości to prawdziwy koszmar.
Warto zauważyć, że różnica pomiędzy pierwszym (6 godz. średnia 34,2km/h) a ostatnim (12 godz. średnia 16,9km/h) na długim dystansie to prawie sześć godzin. (dane z 2011 roku)
Uczestnikom tegorocznego wyścigu, życzymy powodzenia i udanej pogody.
Michał Skórski
Foto: www.novecolli.it